Pozostali uczestnicy wypadku znajdują się już w hotelu pod Padwą, tam gdzie miały dotrzeć zgodnie z planem. Rzecznik MSZ powiedział, że organizator wycieczki wysłał tam dwa autokary. Jeden zabierze do Polski te osoby, które nie chcą kontynuować podróży. Drugi zabierze tych, którzy nie zamierzają rezygnować z wycieczki.
Polski wicekonsul w Mediolanie nie potwierdził informacji, że przyczyną wypadku było zaśnięcie kierowcy. Andrzej Szydło dodał, że w tej chwili nie ma żadnych oficjalnych informacji na temat przyczyn wypadku.
Do wypadku polskiego autokaru doszło o 6.30 w pobliżu miejscowości San Dona di Piave na północy Włoch. W pewnym momencie autobus, którym jechało 71 osób zjechał na pobocze i przewrócił się.
Wycieczkę zorganizowało biuro Rainbow Tours z Łodzi. Wiceprezes Biura Tomasz Czapla zapewnia, że kierowcy, którzy prowadzili autokar nie byli przemęczeni. Wycieczka wyjechała z Leszna wczoraj rano. O 16-tej w Katowicach nastąpiła zmiana kierowców, którzy prowadzili pojazd do miejsca wypadku. Pasażerowie biorący udział w objazdowej wycieczce po Włoszech pochodzą z całej Polski.
Pojazd należał do dużej firmy EuroTrans. Syn właściciela firmy Hubert Pawlak zapewnia, że 8-letni autokar był sprawny i dobrze utrzymany. Wcześniej był także często kontrolowany. Pawlak dodaje, że kierowca był doświadczony, a tym autokarem jeździł od dwóch lat.
Wszelkich informacji o stanie zdrowia osób uczestniczących w wypadku można uzyskać w polskim konsulacie w Mediolanie pod numerem tel. 0039 3355 68575 lub pod tel. alarmowym biura 0603 22 99 29.