Jak powiedział Marcin Szklarski, autokar trzy tygodnie temu odbył specjalne badania w Niemczech. Gdyby hamulce nie były w sprawne, to -zdaniem prezesa - przegląd na pewno by to ujawnił. Prezes Orlando Travel zasugerował, że w tragedii zawinił człowiek.
Orlando Travel organizuje pielgrzymki od 10 lat. Po raz pierwszy w historii firmy zdarzyła się tak wielka tragedia.
W wypadku polskiego autokaru zginąło dwadzieścia sześć osób.
Pielgrzymi wracali z sanktuarium w La Salette. Do Polski mieli dotrzeć jutro.