Ksiądz infułat, były już proboszcz parafii katedralnej na Wawelu, przerwał milczenie. Kapłan powiedział krakowskim dziennikarzom, że nie współpracował z SB, ale musiał rozmawiać z funkcjonariuszami bezpieki, którzy nachodzili go na Wawelu i zadawali pytania, związane na przykład z tym kto będzie prowadził mszę świętą. Ksiądz Bielański zaznaczył jednocześnie, że podczas tych rozmów nigdy nie powiedział funkcjonariuszom niczego, co mogo zostać użyte przeciwko komuś. Dodał również, że nigdy nie pisał raportów z tych spotkań, ani nie otrzymywał honorariów od służb bezpieczeństwa.
Ksiądz Bielański tłumaczył, że zrezygnował z wawelskiego probostwa nie z powodu swojej współpracy z SB, ale dlatego, że - jako ksiądz - ślubował posłuszeństwo kardynałowi, a wówczas - biskupowi Dziwiszowi.
Ksiądz Janusz Bielański był wawelskim proboszczem ponad 20 lat. Od roku wysuwano wobec niego zarzuty współpracy z SB. Według materiałów IPN ksiądz Bielański miał być tajnym współpracownikiem o pseudonimie WAGA. Według historyków IPN-u współpraca TW Wagi z SB trwała kilka lat a rozpoczęła się na