Leo Beenhakker powiedział, że nie ma swojej własnej gotowej recepty na osiągnięcie sukcesu w piłce nożnej."Ja po prostu robię swoje"- stwierdził selekcjoner reprezentacji polski. Beenhakker powiedział, że w swojej pracy kładzie nacisk na pozytywny przekaz. "Łatwo zawodnika stłamsić. Jeśli ktoś dobrze wykonuje swoją pracę to należy go pochwalić"- uważa trener Polaków.
Beenhakker podkreślił, że zawód trenera polega nie tylko na samym futbolu lecz również na poznaniu zawodników ich potrzeb , na do dotarciu do ich psychiki. "Bardzo ważne to przekonać zawodników, że są wystarczający dobrzy by mogli rywalizować z najlepszymi drużynami na świecie"- stwierdził Holender.
W opinii Beenhakkera, kluczowym momentem eliminacji był mecz z Portugalią, wtedy - jak powiedział - zawodnicy zdali sobie sprawę, ze mogą walczyć jak równym z równym z czwartą drużyną świata.Zdaniem Holendra atutem reprezentacji Polski jest zespołowy charakter drużyny. "Jedenastka najlepszych zawodników nie jest najlepszym zespołem. Najważniejszy jest zespół"- uważa Beenhakker.
Beenhakker powiedział, że przy powołaniu zawodnika do kadry nie patrzy tylko na jego grę lecz również na potencjał jakim dysponuje. "Istotne jest to co piłkarz może zaoferować drużynie narodowej"- powiedział Beenhakker.Zdaniem Holendra powołanie zawodników to nie tylko obserwacja lecz również intuicja.Zdaniem selekcjonera reprezentacji Polski przykłady Matusiaka, Zahorskiego, Pazdana, Garguły, Majewskiego, Murawskiego pokazały, że zawodnicy mając szansę gry w reprezentacji mogą poczynić znaczące postępy w swojej grze.