Najtrudniejsza sytuacja panuje w dystrykcie Kandhamal, przy granicy ze stanem Czattisgar. Dystrykt został w całości odcięty od świata przez siły bezpieczeństwa po to, by uniemożliwić dotarcie do wiosek chrześcijańskich fanatykom hinduistycznym z innych rejonów Indii. Ogłoszono całodobową godzinę policyjną, a funkcjonariusze dostali rozkaz strzelania do wszystkich, którzy ją naruszą. Mimo to w wielu osadach tego dystryktu także i dzisiaj palono kościoły i kaplice, atakowano domy klasztorne oraz rujnowano zabudowania należące do chrześcijan.
Zakonnice ze zgromadzenia Misjonarek Miłosierdzia Matki Teresy z Kalkuty, prowadzące w tym rejonie dom dla nieuleczalnie chorych, musiały schronić się w dżungli, uciekając przed fanatycznym tłumem hinduistów. W podobnej sytuacji znalazły się także siostry z innych zgromadzeń zakonnych.
Świadkowie informują o dokonywanych gwałtach. Rabowane są ośrodki zdrowia i szkoły prowadzone przez Kościół. Władze stanu Orisa oskarżane są o bierność oraz nieumiejętność położenia kresu pogromom chrześcijan. Biskupi indyjscy apelują o modlitwę w intencji przywrócenia spokoju oraz ofiar pogromów. W Orisie zimą tego roku doszło do podobnych ataków na chrześcijan, przeprowadzonych przez fanatyków hinduskich.