Przyczyną takiego posunięcia jest potrzeba oszczędności budżetowych - pisze dziennik _ Le Figaro. _
Artykuł w _ Le Figaro _ zaczyna się od przypomnienia mało znanego epizodu z początku drugiej wojny światowej. Był wtedy rozpatrywany projekt utworzenia zjednoczonego państwa francusko-brytyjskiego, z jednym parlamentem i jedną armią. Projekt był podyktowany - jak pisze _ Le Figaro _ - zagrożeniem niemieckim.Teraz obu państwom grozi inny śmiertelny wróg - kryzys gospodarczy. Dlatego Francja i Wielka Brytania zamierzają wspólnie finansować produkcję sprzętu wojskowego, którym potem obie armie dzieliłyby się._ _
_ Le Figaro _ pisze, że te wspólne zasoby mogłyby objąć samoloty transportowe A400M, samoloty-cysterny, a także niektóre okręty wojskowe. Nie ma jednak mowy - jak podkreśla gazeta - o dzieleniu się lotniskowcami o napędzie atomowym.
Wcześniejsze informacje o ich wspólnym wykorzystywaniu przez oba kraje zostały zdementowane przez brytyjskiego ministra obrony. Dziennik zauważa, że _ w czasach kryzysu oba kraje zapominają o dzielących je różnicach _.