Donald Tusk przyznał, że spodziewał się - w aspekcie kryzysu gruzińskiego - odwołania wizyty szefa rosyjskiego MSZ. Premier dodał, że nie wie na ile "twarde słowa" prezydenta Lecha Kaczyńskiego o Rosji były pretekstem dla Moskwy - jak ujął "zamrożenia lub przynajmniej zmrożenia" relacji z Polską.
Premier powiedział też, że Polska powinna skutecznie i stanowczo prowadzić politykę wobec Rosji. Jednocześnie - według premiera - nasi dyplomaci powinni uważać, żeby do Polski nie przylgnęła łatka kraju, który ma najgorsze stosunki z Rosją w całej Unii Europejskiej.