Do pierwszych protestów dojdzie już po północy na dworcu w Dortmundzie. Akcją strajkową zostaną objęte głównie południowo - zachodnie Niemcy. Protestować mają kolejarze we Frankfurcie nad Menem, Karlsruhe i Freiburgu. Pikiety są również zapowiedziane w Hamburgu, Rostocku, Wismarze i Erfurcie - na północy i wschodzie Niemiec.
Do strajku wezwały dwa główne związki zawodowe niemieckich kolejarzy. Powodem jest zerwanie ostatniej nocy negocjacji płacowych z kierownictwem niemieckich kolei. Związki zawodowe domagały się siedmioprocentowej podwyżki. Pracodawcy zaproponowali jednak podniesienie płac jedynie o dwa procent rocznie w najbliższych dwóch latach.
Strajki na niemieckich kolejach mogą trwać przez cały tydzień.