58-letni bandyta kilka godzin wcześniej podczas domowej awantury postrzelił z pistoletu marki "Makarow" 50-letniego mińszczanina i jego żonę. Świadkowie zdarzenia powiadomili milicję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zauważyli siedzącego na skwerze przed domem mężczyznę, odpowiadającego rysopisowi podawanemu przez świadków. Gdy jeden z funkcjonariuszy zbliżył się do podejrzanego, ten wyjął pistolet i strzelił do milicjanta. Ranny w nogę funkcjonariusz wezwał na pomoc kolegów. Po krótkiej wymianie ognia milicjanci zastrzelili bandytę.
Ranni kobieta i mężczyzna oraz funkcjonariusz milicji trafili do szpitala. Białoruscy dziennikarze podkreślają, że to pierwszy przypadek strzelaniny na ulicach stolicy od wielu lat.