W wygłoszonym z okazji świeta przemówieniu prezydent Ma Ying-jiu zapowiedział kontynuację polityki poprawy stosunków z Chinami. Zaznaczył jednak, że nie oznacza to ani zjednoczenia ani też deklaracji niepodległości ze strony Tajwanu.
Prezydent odniósł się też do kryzysu finasowego jaki dotknął cały świat i jest także zagrożeniem dla wyspy, zwłaszcza dla tajwańskiego eksportu. Ma Yingjiu zapowiedział, że rząd przyspieszy reformy mające na celu poprawę gospodarki Tajwanu.
Na specjalnych obchodach Święta Republiki Chińskiej nie pojawili się przedstawiciele opozycyjnej partii DPP. Wielu komentatorów politycznych na Tajwanie skrytykowało przemówienie prezydenta Ma Yingjiu jako pozbawione konkretów w sytuacji gdy giełda tajwańska odnotowuje duży spadek, na rynku pojawiła się zatruta chińska żywność, a zagrożenie, że strony ChRL-u nie zmalało.
W zapewnienia prezydenta Tajwanu nie wierzą mieszkańcy wyspy. Sondaże wskazują, że poparcie dla prezydenta i rządu Tajwanu wynosi w tej chwili około 30 procent. W momecie, gdy Ma Yingjiu obejmował urząd, w marcu tego roku, wynosiło ono 70 procent. Prezydentowi poza brakiem konkretnych reform majacych naprawić gospodarkę Tajwanu, zarzuca się także brak zdecydowanych działań w sytuacjach kryzysowych, a także zbytnią uległość wobec Chin. Krytyki wobec Ma Yingjiu nie szczędzą nawet parlamentarzyści z rządzącej partii Kuomintang.