W spotkaniu, które odbyło się w siedzibie Senatu Włoch, miał zabrać głos także były prezydent Lech Wałęsa. Nie przyjechał jednak do Rzymu z powodu choroby i uczestnicy spotkania przesłali mu gorące życzenia powrotu do zdrowia. O wkładzie byłego lidera Solidarności w narodziny demokracji we wschodniej Europie mówił minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini, który wspomniał także rolę, jaką odegrał Jan Paweł II, niekwestionowany lider moralny całej Europy. Szef włoskiej dyplomacji opowiedział się za wspólnym europejskim zarządzaniem gospodarką i stwierdził, że im więcej Europy, tym większe korzyści dla wszystkich.
W swoim wystąpieniu minister Radosław Sikorski zachęcił do spojrzenia na Unię Europejską oczyma tych, którzy chcieliby do niej należeć ."Skoro brak nam entuzjazmu, aby sami z siebie wykrzesać większy optymizm, znajdźmy go w oczach innych: tych, którzy aspirują do tego, co my bierzemy za coś oczywistego". - mówił minister Sikorski.
Były przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi wykazał się wiedzą o polskim gazie łupkowym i uspokoił polskie władze, że nie zdołają rozwiązać wszystkich problemów UE w czasie swej prezydencji. Prosimy więc Polskę, by przez najbliższe sześć miesięcy mówiła, czym dla niej jest członkostwo w tej wspólnocie i pomogła Europejczykom pozbyć się strachu przed przyszłością - powiedział były premier Włoch.
IAR/s.u