*Chcemy, aby poniedziałkowe spotkanie pielęgniarek z premier Jarosławem Kaczyńskim obyło się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Spotkanie w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" to zły adres - powiedziała dziennikarzom w niedzielę Grażyna Gaj z zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. *
Jak dodała, w niedzielę po południu odbywa się nadzwyczajne posiedzenie Krajowego Komitetu Protestacyjnego, który podejmie m.in. w tej sprawie ostateczną decyzję.
Gaj powiedziała również, że zarząd OZZPiP czyni także starania, aby pielęgniarkom przebywającym w kancelarii dostarczyć paczkę z żywnością i środkami czystości. Zaznaczyła, że obecnie cztery pielęgniarki przebywające w siedzibie premiera nadal nie mają kontaktu z koleżankami piekietującymi na zewnątrz.
W sobotę szef rządu ponownie zaprosił protestujące pielęgniarki do rozmów. Do spotkania miałoby dojść w poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog". Zaproszenie zostało przekazane szefowej OZZPiP Dorocie Gardias. Gardias jest jedną z czterech pielęgniarek, które od wtorku przebywają w jednym z pomieszczeń kancelarii premiera.
Niedziela jest szóstym dniem protestu pielęgniarek pod kancelarią premiera. Wewnątrz budynku nadal przebywają cztery protestujące pielęgniarki. W piątek rzecznik rządu Jan Dziedziczak poinformował, że przebywające w kancelarii premiera pielęgniarki otrzymały pismo od szefa kancelarii, w którym napisano m.in., że łamią prawo i mogą zostać "w każdej chwili usunięte" z gmachu.
W całym kraju protestują też lekarze. Pracownicy służby zdrowia mówią o zaostrzeniu protestu. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zdecydował w piątek, że od 27 czerwca niektórzy lekarze będą podejmować głodówki w swoich miejscach pracy. Według danych OZZL, strajk trwa w 285 szpitalach, w 46 lekarze masowo składają wypowiedzenia z pracy. (PAP)
mja/ ajg/ woj/