Komisja Europejska chce już w piątek rozpocząć przekazywanie pierwszych funduszy ze 100 mln euro pomocy dla Palestyńczyków, mając nadzieję, że wkrótce inne kraje, w tym USA i Izrael, się do niej przyłączą.
"Mamy nadzieję, że Amerykanie, ale też kraje członkowskie i Izrael do nas dołączą, gdyż chodzi o kryzys dotykający całą społeczność międzynarodową" - powiedziały w poniedziałek źródła w KE.
Jednocześnie Komisja wyraziła zadowolenie z "braku sprzeciwu" USA wobec nowego mechanizmu pomoc UE dla Palestyńczyków. Przedstawiciele kwartetu bliskowschodniego (USA, ONZ, Rosja, UE) zgodzili się bowiem w sobotę na ten przygotowany przez Komisję nowy plan pomocy, która ma omijać rząd Hamasu, trafiając bezpośrednio do beneficjentów.
Część pomocy - około 40 mln euro na zapłacenie rachunków za elektryczność, wodę czy ropę - ma być uruchomiona natychmiast. Pozostałe środki będą przeznaczone m.in. na zasiłki, w tym zwłaszcza dla personelu medycznego: lekarzy i pielęgniarek, którzy od dawna nie otrzymują pensji, oraz na zakup leków.
"To będą zasiłki, a nie pensje, gdyż te musiałyby przechodzić przez administrację rządową" - podkreśliły źródła w KE.
Funkcjonowanie nowego mechanizmu pomocy ma zostać skontrolowane po trzech miesiącach.
Po zwycięstwie wyborczym radykalnego Hamasu Autonomia Palestyńska znalazła się w kryzysie finansowym; pracownicy opłacani z budżetu nie dostają pensji. Od marca UE i USA zamroziły bezpośrednią pomoc finansową dla władz Autonomii. Nie chcą wspierać jej nowego rządu, dopóki Hamas nie wyrzeknie się przemocy, nie uzna prawa Izraela do istnienia i nie będzie przestrzegał umów międzynarodowych.
Inga Czerny (PAP)
icz/ mc/