Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Zatrzymano podejrzaną o kradzież klejnotów wartych milion złotych

0
Podziel się:

Krakowscy policjanci zatrzymali 34-letnią
Monikę W., poszukiwaną listem gończym w sprawie kradzieży
biżuterii wartej milion złotych - poinformował PAP w sobotę
rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Dariusz Nowak.

Krakowscy policjanci zatrzymali 34-letnią Monikę W., poszukiwaną listem gończym w sprawie kradzieży biżuterii wartej milion złotych - poinformował PAP w sobotę rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Dariusz Nowak.

List gończy za podejrzaną opublikowała w piątek krakowska prokuratura. W tym samym dniu policjanci zatrzymali Minikę W. na jednej z krakowskich ulic. Według policji, Monika W. może mieć związek z wieloosobową grupą od kilku lat dokonującą kradzieży mieszkaniowych w Polsce i zagranicą.

Do kradzieży biżuterii doszło w maju w centrum Krakowa. Do jednego z mieszkań weszły trzy osoby, podszywając się pod pracowników administracji. W czasie, kiedy mężczyzna rozmawiał z właścicielką, jego partnerka zasłaniała sobą resztę mieszkania, a w tym czasie trzecia osoba opróżniła kasetki z biżuterią.

Podejrzany o udział w kradzieży Leszek W. został zatrzymany 2 czerwca na przejściu granicznym, gdy wracał z Ukrainy. Mężczyzna nie przyznał się do winy, lecz okradziona kobieta rozpoznała go. W jego mieszkaniu znaleziono identyfikator z jego zdjęciem i napisem "Administrator obiektu". Twierdził, że identyfikator ktoś mu podrzucił.

Jako jedną z podejrzanych o udział w kradzieży policja poszukiwała także jego córkę Monikę W. "Policjanci prowadzący sprawę wytypowali kilka punktów w mieście, gdzie mogła pojawić się poszukiwana, i prowadzili obserwację. Metoda okazała się skuteczna. W momencie zatrzymania Monika W. była zupełnie zaskoczona" - powiedział Dariusz Nowak.

Obojgu zatrzymani pozostają pod zarzutem kradzieży mienia znacznej wartości, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Do tej pory nie odnaleziono biżuterii; prawdopodobnie została ona wywieziona na Ukrainę.

Policja nie wyklucza, że zatrzymana Monika W. może być członkiem kilkunasto-, a nawet kilkudziesięcioosobowej grupy, która od kilku lat dokonywała w Polsce i za granicą kradzieży mieszkaniowych. Złodzieje posługiwali się wymyślonymi historiami, by dostać się do mieszkania lub wyłudzić pieniądze od właścicieli, np. powołując się na pokrewieństwo (tzw. metoda na wnuczka), podając za siostry PCK lub pracowników pomocy społecznej. (PAP)

hp/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)