Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kwaśniewski: w sporze prezydent-premier chodzi o charaktery, a nie o konstytucję

0
Podziel się:

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski
uważa, że w sporze pomiędzy prezydentem Lechem Kaczyńskim a
premierem Donaldem Tuskiem o uczestnictwo w szczycie UE, bardziej
chodzi o charaktery niż o konstytucję.

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że w sporze pomiędzy prezydentem Lechem Kaczyńskim a premierem Donaldem Tuskiem o uczestnictwo w szczycie UE, bardziej chodzi o charaktery niż o konstytucję.

"Nie konstytucja jest tu problemem, ale charaktery obu panów. Gdybym miał dać najprostszą radę, to byłaby taka, żeby Lech Kaczyński i Donald Tusk spotkali się kiedyś i powiedzieli sobie jasno: +to ja robię, to ty robisz, tutaj współpracujemy, tutaj się kontaktujemy+" - powiedział PAP Kwaśniewski. Problem byłby rozwiązany - dodał b. prezydent.

W opinii Kwaśniewskiego, to "wina batalii prezydenckiej, która trwa i wina charakterów, które nie pozwalają się porozumieć".

"Ten najbliższy szczyt ma dotyczyć kwestii szczegółowych i nie ma żadnego powodu, aby w nim uczestniczył prezydent" - uważa Kwaśniewski.

Dodał, że jeżeli byłyby ponownie sprawy związane z Gruzją i Ukrainą, to mądrość szefa rządu powinna polegać na tym, że zaprasza prezydenta, jako osobę kompetentną.

B. prezydent wspominał, że w trakcie swojej 10-letniej prezydentury blisko połowę współpracował z rządami z odmiennej formacji, w tym z premierami Jerzym Buzkiem i Kazimierzem Marcinkiewiczem.

"Nie było wątpliwości, że NATO, sprawy bezpieczeństwa są w gestii prezydenta, który jeździ na te szczyty w obecności ministra spraw zagranicznych i ministra obrony narodowej" - podkreślił Kwaśniewski.

"A gdy chodzi o UE, ze względu na szerokość i zakres spraw, którymi zajmuje się Unia Europejska, to jest domena rządu. Dlatego jeździ na to premier w otoczeniu ministra spraw zagranicznych i właściwych ministrów" - dodał były prezydent.

Jak zaznaczył, jako prezydent uczestniczył w wydarzeniach o charakterze ceremonialnym i dlatego był w Atenach, gdy premier Leszek Miller podpisywał zgodę Polski na wejście do UE i w Dublinie, kiedy przyjmowano nasz kraj do Unii.

Kwaśniewski mówił, że to "co mógłby zasugerować obu panom, to, aby wrócili do koncepcji: dbamy o państwo, a w rozwiązaniach szczegółowych kierujemy się zdrowym rozsądkiem".

"Powiem pół żartem-pół serio - jeżeli dla rozwiązania sporu prezydent - premier w Polsce potrzebny jest negocjator, jestem do dyspozycji. Korzystając z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, jak to wszystko można zrobić" - powiedział Kwaśniewski. (PAP)

ajg/ mok/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)