*W kościele pod wezwaniem Matki Bożego Miłosierdzia w Stargardzie Szczecińskim, skąd na pielgrzymkę do Francji wyjechała najliczniejsza grupa, modlono się podczas specjalnej mszy świętej odprawianej w intencji ofiar i ich rodzin. W wypadku autokaru pod Grenoble zginęło 26 osób, a 24 zostały ranne. *
Do świątyni na wspólną modlitwę tłumnie przybyli mieszkańcy miasta, w tym rodziny pielgrzymów. Przed wejściem do kościoła mówili tylko: "To straszna tragedia. To dotknęło naszych znajomych w pracy, rodziny...".
Wierni podchodzili pod drewniany krzyż, stojący na zewnątrz kościoła i zapalali znicze, świece. Chwilę stali w zadumie.
Według informacji, którymi dysponuje parafia, na liście uczestników pielgrzymki wyjeżdżających z kościoła p.w. Matki Bożego Miłosierdzia, znajdowało się 28 nazwisk , z czego trzy to osoby spoza Stargardu Szczecińskiego.
"Dotyka nas tragedia i ból. Wołamy do Boga - Obudź się! Dlaczego Śpisz? Przebudź się, nie Odrzucaj nas na zawsze, Przyjdź nam z pomocą i Wyzwól nas przez Swoją łaskę" - mówił do mieszkańców Stargardu proboszcz parafii ks. Zygmunt Zawitkowski. Kościół z trudem mieścił wiernych, których na mszę przybyło ok. 1,5 tysiąca.
"Wszyscy wołamy jako dzieci Boże za naszymi siostrami i braćmi, którzy ulegli temu wypadkowi. Modlimy się za tych, którzy doznali cierpień fizycznych, ponieśli śmierć, cierpią duchowo" - te słowa kierował do tłumu zgromadzonych w świątyni ks. Zawitkowski.
Wierni w skupieniu słuchali homilii. Mszę koncelebrowało kilku księży.
"Nasz wzrok kierujemy na Jezusa Miłosiernego i na Tę, do której tak ochoczo pielgrzymowali - Matkę naszej nadziei i ocalenia" - mówił proboszcz. (PAP)
epr/mgm/ la/