59-letni mężczyzna zginął w wypadku paralotni na Opolszczyźnie. Do wypadku doszło w niedzielę po południu w Jaworznie w gminie Rudniki - poinformował PAP podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego opolskiej policji.
"Paralotniarz spadł na ziemię podczas wznoszenia się. Mężczyzna zginął na miejscu" - powiedział Dryszcz.
Według wstępnych ustaleń policji, w niedzielne popołudnie w lotach na paralotni brało udział kilku mężczyzn. Do wnoszenia się w powietrze używali samochodowej wyciągarki.
"Jak zeznali świadkowie, podczas wznoszenia się - na wys. ok. 15- 20 metrów - doszło najprawdopodobniej do jakiejś awarii. Paralotniarz odrzucił linę wyciągarki, ale nie udało mu się opanować sytuacji i spadł na ziemię" - relacjonował policjant.
Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Dokładne przyczyny i przebieg wypadku ustali Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. "Biegli ustalą, czy używany do latania sprzęt był sprawny, a także czy ofiara miała niezbędne uprawnienia. Kwestię trzeźwości pilota wyjaśni sekcja zwłok" -zaznaczył Dryszcz. (PAP)
jsz/ par/