Pakistańscy talibowie zabili 12 żołnierzy w Północnym Waziristanie przy granicy z Afganistanem - poinformowała w niedzielę agencja Reutera. Napastnicy zastawili zasadzkę na wojskowy konwój i ostrzelali go z granatników.
W ataku rannych zostało 10 innych żołnierzy. Zniszczono również kilka pojazdów. To najcięższe straty o jakich od miesięcy informowała armia pakistańska.
"Wymiana ognia między siłami bezpieczeństwa i terrorystami trwała kilka chwil. Zabito 10 z nich" - poinformowano w oświadczeniu dowództwa wojskowego.
Wojsko, które po dwóch miesiącach walk zbliża się do zakończenia ofensywy w położonej na północnym zachodzie kraju dolinie Swat, przygotowuje się obecnie do nowych działań w Południowym Waziristanie. Ukrywa się tam przywódca pakistańskich talibów Baitullah Mehsud.
W niedzielę rządowy samolot zbombardował dwa budynki w bastionie Mehsuda w Południowym Waziristanie zabijając ośmiu bojowników.
Pakistański rząd oświadczył, że Mehsud musi zostać pokonany. Do wcześniej ogłoszonej przez Amerykanów nagrody w wysokości 5 mln dolarów dołożono za schwytanie bądź zabicie Mehsuda 50 mln rupii (615 tys. dolarów) i wyznaczono też kilka mniejszych nagród za 10 najważniejszy dowódców jego ugrupowania.
Mehsud, który zdaniem analityków coraz mocniej zbliża się do Al-Kaidy, jest oskarżany o serię ataków na pakistańskie miasta, w tym o udział w zabójstwie byłej premier Benazir Bhutto w grudniu 2007 roku.
Z szacunków armii wynika, że wraz z nasileniem ataków w Południowym Waziristanie z regionu tego uciekło około 45 tys. ludzi. Wcześniej z powodu walk w dolinie Swat uciekło stamtąd 2 mln ludzi.(PAP)
keb/ ap/
4322513