Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przesłuchanie Ryszarda C. we wtorek

0
Podziel się:

#
dochodzą nowe informacje z przebiegu sprawy
#

# dochodzą nowe informacje z przebiegu sprawy #

19.10. Łódź (PAP) - 62-letni Ryszard C., podejrzewany o zastrzelenie pracownika biura poselskiego PiS w Łodzi i ranienie drugiego, został we wtorek wieczorem przywieziony do łódzkiej prokuratury, gdzie zostanie przesłuchany - dowiedział się dziennikarz PAP w prokuraturze.

Napastnik zastrzelił Marka Rosiaka asystenta europosła PiS Janusz Wojciechowskiego, a ciężko ranił nożem 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego, który trafił do jednego z łódzkich szpitali.

Rzecznik prokuratury nie chciał ujawnić, czy podczas pytania przez policję mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów. Dodał, że śledczy dokonali oględzin miejsca zdarzenia i przesłuchali świadków. Prawdopodobnie 62-latek usłyszy zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Grozi za to dożywocie.

Tymczasem jak się dowiedziała nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, Ryszard C. przyznał się do winy. Mężczyzna podczas przesłuchania przez policję miał twierdzić, że nienawidzi PiS i rządów polityków tej partii sprzed lat. Broń kupił jeszcze w czasach PRL - był to gazowy pistolet przerobiony na broń ostrą.

Według nieoficjalnych informacji, zachowanie mężczyzny podczas prowadzonych czynności nie wskazuje, że cierpi on na zaburzenia psychiczne.

Ranny asystent przeszedł już operację. Jego stan lekarze określają jako stabilny. W operacji zszyto mu ranę na szyi. Zaszła również potrzeba przeprowadzenia zabiegu tracheotomii z powodu narastającego obrzęku krtani.

Późnym popołudniem na miejsce zdarzenia przyjechał kandydat PiS na prezydenta Łodzi Witold Waszczykowski, który uznał, że tragedia w tym mieście jest owocem nagonki, którą prowadzi się przeciw opozycji. Według niego, prędzej czy później musiało dojść do tej tragedii. "Zarzuty, że opozycja jest opozycją antysystemową, w domyśle niedemokratyczną, i że należy ją usunąć, zlikwidować, postawić przed trybunały, musiały do kogoś dotrzeć" - mówił dziennikarzom.

Zaapelował do mediów, by nie brały udziału w nagonce politycznej, bo "zaczyna się zabijanie opozycji".

Przed siedzibę PiS przyszli również sympatycy i członkowie tej partii. Zapalili dziesiątki zniczy i złożyli kwiaty. Minutą ciszy uczcili ofiary tragedii.

Szef miejskich struktur PiS Czesław Telatycki zaapelował o szacunek i tolerancję dla każdych poglądów. Według niego, to wyborcy powinni oceniać, a nie mordercy, komu się należy miejsce w radzie miejskiej, sejmiku wojewódzkim, a kto ma zostać prezydentem.

Łódzcy liderzy PO, PSL i SLD wspólnie potępili "bezprecedensowy przejaw przemocy", do którego doszło w siedzibie PiS.

Wieczorem w jednym z łódzkich kościołów odbędzie się specjalna msza święta w intencji ofiar.

Jak powiedziała rzeczniczka łódzkiej policji Magdalena Zielińska, sprawca tragedii to były mieszkaniec Częstochowy. Z uzyskanych przez policję informacji wynika, że Ryszard C. cieszył się pozytywną opinią w miejscu zamieszkania. Był raczej typem samotnika, nie stwarzał żadnych konfliktów. Przez jakiś czas pracował jako taksówkarz. Później utrzymywał się z prac dorywczych. W lipcu tego roku wymeldował się z Częstochowy. Nie był karany, nie miał pozwolenia na broń.(PAP)

jaw/ szu/ la/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)