20.3.Katowice (PAP) - Ministerialna propozycja sieci szpitali, niezbędnych do zapewnienia prawidłowej opieki zdrowotnej, zostanie ogłoszona w grudniu tego roku - zapowiedział w poniedziałek w Katowicach minister zdrowia Zbigniew Religa.
Potwierdził, że realizacja projektu docelowo powinna prowadzić do przekształcenia lub likwidacji tych szpitali, które nie znajdą się w sieci. Zapewnił, że resort nie przyjmuje z góry żadnych założeń dotyczących liczby szpitali, które znajdą się poza siecią; ma ona wynikać z oceny rzeczywistych potrzeb.
"Sieć szpitali zamierzam ogłosić w grudniu. W październiku są wybory samorządowe. Próba przedstawienia tej sieci wcześniej oznaczałaby wielką awanturę polityczną związaną z wyborami samorządowymi" - ocenił minister, który w poniedziałek spotkał się w Katowicach ze śląskimi samorządowcami, skupionymi w Śląskim Związku Gmin i Powiatów.
Minister wyjaśnił, że ideą projektu jest, aby na podstawie analizy obecnej sytuacji wytypować te szpitale, które zapewnią obywatelom bezpieczeństwo zdrowotne. Szpitale, które znajdą się poza siecią, mogą być np. przekształcone, sprywatyzowane, czy zlikwidowane. Decyzje zależeć będą od ich organów prowadzących, czyli głównie samorządów - wojewódzkiego i powiatowych.
"Minister zdrowia nie będzie o tym decydował, będzie mógł natomiast sugerować Narodowemu Funduszowi Zdrowia, żeby z danym miejscem nie zawierał kontraktu. Ale decyzja ostateczna będzie w rękach samorządu" - podkreślił minister.
Według niego, obecny system, w którym środki z NFZ trafiają do wszystkich istniejących jednostek, powoduje zaburzenia funkcjonowania bardzo wielu z nich, ponieważ żaden szpital nie ma - jak mówił - "dobrego ilościowo kontraktu".
"Czy nie lepiej zrobić tak, żeby nastąpiła koncentracja usług w ograniczonej liczbie jednostek, mających dobre ilościowo kontrakty, a w związku z tym, dających możliwość niezadłużania się" - pytał minister, dodając, że "z pozostałymi trzeba będzie się prawdopodobnie pożegnać".
Kryteria wykorzystywane przy tworzeniu sieci szpitali mają być różne w poszczególnych regionach kraju. Jednym z podstawowych będzie liczba łóżek w szpitalach w stosunku do liczby mieszkańców oraz spójna i dogodna dla pacjentów lokalizacja szpitali.
Religa podał przykład aglomeracji górnośląskiej, gdzie wiele szpitali położonych jest blisko siebie. Analiza ma wykazać, czy możliwa jest np. likwidacja jednego szpitala w sytuacji, gdy dwa sąsiednie mogą z powodzeniem przejąć jego obowiązki.
Według ministra, znalezienie się szpitala poza siecią nie musi oznaczać jego likwidacji. Może on np. być przekształcony w inną jednostkę służby zdrowia lub wyspecjalizować się w usługach medycznych, których na danym terenie jest deficyt. Mogą to być np. łóżka dla przewlekle chorych czy odziały psychiatryczne, których brakuje. Mają o tym decydować samorządy.
"Trzeba liczyć się z tym, że część szpitali na Śląsku na pewno zostanie zlikwidowana. Chodzi głównie o placówki bardzo małe, gdzie jest niewiele łóżek oraz takie, które generują zadłużenie i nie widać możliwości przerwania tego procesu" - powiedział minister.
Religa zapowiedział, że samorządowcy będą partnerami resortu zdrowia w przygotowaniu projektu sieci szpitali. W pracach mają uczestniczyć przedstawiciele samorządów wojewódzkich, ale także reprezentacja samorządu powiatowego. (PAP)
mab/ bno/
