Rosyjska straż graniczna nie zezwoliła na wjazd dziennikarzowi brytyjskiego dziennika "Guardian", mimo iż ten miał ważną wizę rosyjską. Przyczyn odmowy nie podano - poinformował w poniedziałek sam dziennikarz Luke Harding na swym miniblogu na Twitterze.
"Rosja wydaliła mnie z Moskwy. Zatrzymano mnie w punkcie kontrolnym (...) i deportowano. Wyjaśnień nie było" - napisał Harding.
Przez telefon potwierdził agencji Reuters, że zapis na Twitterze jest autentyczny.
Harding jest moskiewskim korespondentem "Guardiana", lecz ostatnio pracował z londyńskiej siedziby tego dziennika. Powiedział, że jego rosyjska wiza jest ważna do maja.
Redaktor naczelny "Guardiana" Alan Rusbridger powiedział, że to bardzo niepokojące zdarzenie z poważnymi następstwami dla wolności prasy.
"Sposób traktowania przez Rosję dziennikarzy, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, jest powodem wielkiego zaniepokojenia. Próbujemy ustalić szczegóły, pozostajemy w kontakcie z brytyjskim MSZ" - dodał naczelny "Guardiana". (PAP)
mmp/ mc/
8291707