Szwedzka policja poinformowała w czwartek, że zwolniła z aresztu dwóch mężczyzn zatrzymanych pod zarzutem planowania aktu sabotażu w elektrowni atomowej.
Dwóch robotników policja aresztowała w środę, gdy na plastikowej torbie jednego z nich podczas kontroli u wejścia do elektrowni Oskarshamn wykryto śladowe ilości silnego materiału wybuchowego.
Drugiego mężczyznę aresztowano, gdy zaistniała wątpliwość co do właściciela torby ze śladami materiału wybuchowego.
Pierwotnie sądzono, że to nadtlenek triacetonu (TATP), który łatwo wybucha w zmieniających się warunkach fizycznych - pod wpływem ciepła, uderzenia czy nawet wstrząsu, a jego siła rażenia podobna jest do trotylu. Z racji łatwości wyprodukowania, TATP jest popularny wśród terrorystów.
Policja postanowiła zatrzymać mężczyzn do czasu wyjaśnienia sprawy. W czwartek prokurator Gunilla Ohlin oświadczyła, że nie ma podstaw do przetrzymywania mężczyzn, choć podejrzenia wobec nich nie upadły. Prokuratura czeka na wyniki badań wykrytej substancji.
Elektrownia, która należy do niemieckiego koncernu E.ON i fińskiej firmy Fortum, pracuje normalnie, załoga nie została z niej ewakuowana. E.ON wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że siłowni nie groziło żadne niebezpieczeństwo.
Położona nad Bałtykiem elektrownia w Oskarshamn jest jedną z trzech szwedzkich elektrowni atomowych, które zaspokajają połowę potrzeb energetycznych kraju. Elektrownia została uruchomiona w 1972 roku. (PAP)
mmp/ mc/ je/ 4348 arch.