Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso zaapelował we wtorek, by w Deklaracji Berlińskiej, którą Unia Europejska przyjmie z okazji 50. urodzin, było nawiązanie do euro i rozszerzenia jako wielkich sukcesów UE oraz do potrzeby przeprowadzenia reformy instytucjonalnej.
Tekst Deklaracji, którą UE ma przyjąć 25 marca w Berlinie, w 50 lat po podpisaniu Traktatów Rzymskich, uważanych za początek Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, ma być omawiany podczas kolacji przywódców 27 państw członkowskich na szczycie europejskim w czwartek.
"Mam nadzieję, że w deklaracji znajdzie się odwołanie do potrzeby posiadania skutecznych instytucji" - powiedział na konferencji prasowej we wtorek Barroso. Tylko wówczas - przekonywał - UE będzie w stanie sprostać stojącym przed nią wyzwaniom, jak imigracja, terroryzm czy zmiany klimatyczne.
Zdaniem Barroso niekonieczne jest natomiast wpisanie do jubileuszowej deklaracji daty, do kiedy UE powinna dysponować nowym traktatem konstytucyjnym, który zreformuje unijne instytucje i uczyni je bardziej sprawnymi. Jak tłumaczył, "to, że UE musi do 2008 roku znaleźć rozwiązanie w sprawie konstytucji, zostało już zdecydowane wcześniej" przez unijnych przywódców, na szczycie europejskim w czerwcu ubiegłego roku.
Źródła niemieckiego przewodnictwa potwierdziły tymczasem we wtorek, że w deklaracji nie pojawi się samo słowo "konstytucja". "To trudne słowo. Nie będziemy się o nie bić na barykadach" - powiedział przedstawiciel niemieckiego przewodnictwa.
Berlin nie chce bowiem zawczasu wywoływać niepotrzebnych konfliktów w sprawie konstytucji, odrzuconej przez Francję i Holandię i ratyfikowanej przez 18 państw, skoro prawdziwa debata na ten temat ma się dopiero zacząć. "Celem jest pozytywne przygotowanie Europy do kompromisu w sprawie unijnej konstytucji" - powiedziały źródła. Berlin chce, by na szczycie w czerwcu przyjęto harmonogram przyjmowania nowego traktatu.
Według dyplomaty, kontrowersji nie budzi natomiast mniej zobowiązujący zapis w Deklaracji o potrzebie uczynienia instytucji unijnych bardziej skutecznymi i wydajnymi.
Deklaracja Berlińska ma być zwięzła i krótka: ma liczyć maksymalnie trzy strony, tak by mogły ją opublikować europejskie dzienniki. Tekst ma się składać z czterech części: historycznej, dotyczącej wspólnych wartości i działań oraz przyszłości UE.
Barroso zaapelował, by w deklaracji znalazło się nawiązanie do euro. "Euro to jest druga najsilniejsza waluta świata, to coś, z czego powinniśmy być dumni" - powiedział szef KE. W Brukseli pojawiły się bowiem informacje, że nienależąca do strefy euro Wielka Brytania nie zgadza się na zaliczenie wspólnej waluty do osiągnięć europejskiej integracji i wpisania jej do Deklaracji.
Portugalczyk gorąco zaapelował też o nawiązanie w deklaracji do idei rozszerzenia Unii Europejskiej - zarówno "na przyszłość", jak i w kontekście dotychczasowych osiągnięć. "Zjednoczenie Europy to jedno z największych osiągnięć w historii i powinniśmy o tym pamiętać, obchodząc 50. urodziny" - mówił, nawiązując do rozszerzenia UE o kraje byłego bloku komunistycznego.
Berlin jest przekonany, że Deklaracja Berlińska ma utorować drogę do ponownego przyjęcia nowego traktatu UE. W Brukseli nieoficjalnie mówi się nawet, że dokument mógłby posłużyć jako nowy tekst preambuły.
Inga Czerny (PAP)
icz/ kot/ mc/
