Prezydenci Macedonii i Czarnogóry odmówili we wtorek odpowiedzi na pytanie, kiedy ich kraje uznają niepodległość sąsiedniego Kosowa.
"Republika Macedonii zdecyduje w tej sprawie, gdy uznamy, że jest to najwłaściwsze z punktu widzenia naszych interesów" - oświadczył prezydent tego kraju Branko Crwenkowski.
"Nie widzimy powodu, by podejmować pospieszną decyzję" - wtórował mu prezydent Czarnogóry Filip Vujanović.
Obaj przywódcy przebywali tego dnia w Brukseli, gdzie odwiedzili instytucje unijne.
Crwenkowski dodał, że Macedonia postąpi w sprawie Kosowa tak jak NATO czy Unia Europejska. Zastrzegł jednak, że ich członkowie nie wypracowali dotąd wspólnego stanowiska.
W Macedonii i Czarnogórze także jest mniejszość albańska, co pogłębia obawy przed albańskim separatyzmem w rejonach przygranicznych.
Kosowo uznały już Stany Zjednoczone i wiele państw UE, w tym Polska.
Crwenkowski ostrożnie wypowiadał się także o niedawnej propozycji ONZ w sprawie zakończenia 17-letniego sporu między Grecją a Macedonią o nazwę tego kraju. W związku z tym, że Grecja kwestionuje prawo Macedonii do posługiwania się tą nazwą, organizacja przedstawiła pięć nowych propozycji - podała grecka prasa.
Ateny grożą, że zablokują Macedonii wejście do NATO i UE, jeśli ta nie zmieni nazwy brzmiącej tak samo, jak nazwa regionu w Grecji. (PAP)
ksaj/ kar/
6447