Kandydat na prezydenta Ukrainy Wiktor Janukowycz, który w niedzielnych wyborach prezydenckich zajął pierwsze miejsce i w drugiej turze w lutym zmierzy się z urzędującą premier Julią Tymoszenko, zadeklarował w poniedziałek, że w razie jego wygranej Ukraina pozostanie przewidywalnym partnerem na arenie międzynarodowej
"Nasi sąsiedzi bez wątpienia chcieliby mieć do czynienia z państwem, które ma rzetelnych i przewidywalnych przywódców" - powiedział na konferencji prasowej w Kijowie.
Janukowycz uspokoił także wyborców, którzy w niedzielnym głosowaniu poparli jego konkurentów, że jako przyszły prezydent weźmie pod uwagę programy ich faworytów.
"Jestem gotowy do włączenia programów innych kandydatów do mojego własnego programu" - oznajmił.
Zdaniem byłego premiera, przywódcy prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy, wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich świadczą, że obywatele pragną zmian.
"Ludzie głosowali przeciwko obecnej władzy, popierając zmiany, które im zaproponowałem w swoim programie +Ukraina dla ludzi+, i nie mam wątpliwości, że program ten zostanie wcielony w życie, co zamierzam uczynić przy pomocy innych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury wyborów" - oświadczył Janukowycz.
Jak podano w poniedziałek po przeliczeniu 95 proc. głosów, Janukowycz uzyskał 35,42 proc., a jego kontrkandydatka, premier Julia Tymoszenko - 24,95 proc. głosów.
W związku z tym, że żaden z kandydatów nie otrzymał ponad 50-procentowego poparcia, 7 lutego dojdzie do drugiej tury wyborów, w której Janukowycz zmierzy się z Tymoszenko.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mc/