Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Większość państw UE już w poniedziałek może uznać Kosowo

0
Podziel się:

(dochodzą wypowiedzi polskich dyplomatów)

(dochodzą wypowiedzi polskich dyplomatów)

14.2.Bruksela (PAP) - Każdy kraj UE ma sam zdecydować, czy uzna spodziewaną w niedzielę proklamację niepodległości Kosowa, ale dyplomaci w Brukseli przewidywali w piątek, że już w poniedziałek zrobi to zdecydowana większość z "27".

"To będzie egzamin ze spójności UE" - powiedział polski dyplomata. Dla niego optymalny scenariusz jest taki, że po posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych 27 państw UE, jakie odbędzie się w poniedziałek w Brukseli, nawet 26 z nich (bez Cypru) wspólnie uzna niepodległość Kosowa "pod międzynarodowym nadzorem".

Według francuskiego dyplomaty "dwa kraje nie mogą od razu uznać Kosowa: Cypr i Hiszpania". Cypr jest przeciw, gdyż obawia się, że zostanie to wykorzystane jako precedens przez Republikę Turecką Cypru Północnego, jak dotychczas uznawaną jedynie przez Ankarę. Hiszpania ma problemy z separatyzmem baskijskim i jest w dodatku w okresie przedwyborczym.

Już o północy w piątek ma wejść w życie decyzja o rozpoczęciu unijnej misji policyjno-prawniczej, jeśli do tego czasu żaden kraj nie zgłosi formalnego sprzeciwu (tzw. procedura ciszy). W praktyce wejście w życie decyzji nie ozancza natychmiastowego wysłania policjantów, ale "uruchomienie zegara". UE będzie mieć równo 120 dni na przejęcie obowiązków po misji ONZ, która od dziewięciu lat administruje tą formalnie wciąż należącą do Serbii prowincją.

Misja pod nazwą EULEX, ma być złożona z 1800-1900 policjantów, prawników, sędziów i celników z możliwością rozszerzenia do 2100 osób, a jej "podstawowym zadaniem będzie stworzenia efektywnej administracji w Kosowie" - poinformowały źródła unijne. Polski wkład w misję to 138 policjantów, którzy już są w Kosovskiej Mitrovicy pod flagą ONZ.

Podstawą misji jest rezolucja Rady Bezpieczeństwa 1244 oraz decyzja polityczna przywódców "27" na szczycie UE w grudniu.

Poniedziałkowe posiedzenie ministrów spraw zagranicznych "27" będzie niemal w całości poświęcone sytuacji w Kosowie, które - w 90 proc. zamieszkane przez Albańczyków - wciąż formalnie pozostaje serbską prowincją, administrowaną od czasu zakończenia wojny w 1999 roku przez ONZ.

Jak ujawnili w piątek różni dyplomacji, w razie ogłoszenia niepodległości przez Prisztinę w niedzielę UE uchwali w poniedziałek deklarację, "że przyjmuje do wiadomości ogłoszenie niepodległości", pozostawiając samo uznanie Kosowa w gestii poszczególnych państw unijnych zgodnie z zasadą indywidualnej "odpowiedzialności za stabilność w regionie". Przypomni jednak, że nie chodzi jeszcze o pełną niepodległości, ale "pod międzynarodowym nadzorem".

W deklaracji UE opowie się też za "demokratyczną" i "wieloetniczną" przyszłością Kosowa, co należy czytać jako sprzeciw na wydzielenie z Kosowa enklaw zamieszkanych przez Serbów. Ponadto, jak dodały źródła UE, potwierdzi europejską przyszłość dla całego regionu Zachodnich Bałkanów, w tym Kosowa i Serbii.

Nie ma natomiast obowiązku ani możliwości, by UE, która nie ma jeszcze osobowości prawnej, próbowała jednomyślnie i wspólnie uznać Kosowo. "Uznanie niepodległości zależy od suwerennej decyzji każdego z państw" - powtórzyły w piątek źródła w słoweńskim przewodnictwie UE.

Do zdeklarowanych zwolenników uznania Kosowa należą największe kraje UE: Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy; dotychczas mówiło się, że to one jako pierwsze uznają wspólnie Kosowo. Teraz trwają jednak wysiłki dyplomatyczne, by ta grupa składała się z możliwie jak największej liczby państw.

Poza Cyprem i Hiszpanią zastrzeżenia zgłaszały też Słowacja i Rumunia - ze względu na żądania mniejszości węgierskiej w tych krajach, ale dyplomaci nie wykluczali, że ostatecznie przyłączą się do większości UE.

W całej misji UE w Kosowie ma brać udział w sumie 3400 osób, w tym ok. 300-400 członków tzw. International Civilian Office, na którego czele stanie Holender Pieter Feith. To on będzie zarządzał 1800-1900 policjantami i prawnikami bezpośrednio wysłanymi z państw UE. Dodatkowe 1200 stanowić będą pracownicy lokalni.

Prisztina zamierza ogłosić niepodległość wbrew sprzeciwowi Belgradu oraz wspierającej go Rosji, która w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zablokowała przyjęcie popieranego przez UE i USA planu ograniczonej niepodległości Kosowa (tzw. planu wysłannika ONZ, Fina, Marttiego Ahtisaariego).

W piątek kosowski dziennik "Koha Ditore" opublikował już projekt konstytucji, nawiązujący do planu Ahtisaariego. Przewiduje on nie tylko "niepodległości pod międzynarodowym nadzorem", lecz także zakaz tworzenia armii kosowskiej oraz szerokie przywileje dla serbskiej mniejszości. W ramach tych przywilejów do podjęcia decyzji w parlamencie potrzebna będzie podwójna większość: wszystkich deputowanych oraz wśród posłów reprezentujących mniejszości.

Inga Czerny(PAP)

icz/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)