Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini zaapelował w niedzielę do Unii Europejskiej o interwencję i pomoc w celu doprowadzenia do ekstradycji z Brazylii lewackiego terrorysty Cesare Battistiego.
We Włoszech został on w latach 70. skazany za dwa morderstwa, a w 1981 roku uciekł do Francji i potem do Brazylii, gdy prawie trzy lata temu Paryż zgodził się przekazać go włoskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Mieszkając wiele lat we Francji, 54-letni obecnie Battisti zrobił karierę jako autor powieści kryminalnych i - jak sarkastycznie zauważa prawicowa włoska prasa - stał się "ulubieńcem" francuskiej lewicy.
"Tym razem spotyka to nas, ale jeśli jutro przydarzyłoby się to Niemcom, które domagałyby się wydania terrorysty z (grupy) Baader Meinhof, jak mamy się zachować?"- zapytał szef włoskiej dyplomacji w rozmowie z dziennikiem "Il Giornale".
Jego zdaniem "sprawa jest polityczna", a Unia nie reagując do tej pory "straciła ważną szansę".
Odnosząc się do postawy Brazylii, która odmawia wydania Battistiego, argumentując, że jest on "uchodźcą politycznym", Frattini wyraził opinię, że UE powinna wywrzeć nacisk na władze tego kraju. Komentując zaś stanowisko władz brazylijskich, które twierdzą, że we Włoszech Battisti nie miałby szans na sprawiedliwy proces, minister zauważył: "podaje się w wątpliwość stan demokracji i konstytucyjność państwa UE".
"Czy Bruksela może milczeć wobec takiej tezy? A jeśli jutro przyjdzie kolej na Belgię czy Polskę, to jak się zachowa?" - zapytał Frattini.
Zapewnił, że Włochy dołożą wszelkich starań, by doprowadzić do ekstradycji - jak ujął - "tego kryminalisty i mordercy".
Wywiad ten ukazał się w przeddzień pierwszego posiedzenia Sądu Najwyższego Brazylii, który ma rozstrzygnąć sprawę Battistiego, przebywającego w wiezięniu w tym kraju.
Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ kar/