Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Koronawirus wywołał szok w systemie finansowym. NBP wskazuje możliwe konsekwencje

172
Podziel się:

Rośnie ryzyko niespłacania kredytów, a wraz z nim będzie też trudniej o pozyskanie finansowania np. na zakup mieszkania. Jeśli już dostaniemy kredyt, to z odpowiednio wyższym oprocentowaniem. Problemy mogą mieć też same banki, szczególnie mniejsze i słabsze.

Adam Glapiński jest prezesem NBP.
Adam Glapiński jest prezesem NBP. (East News)

"Polski system finansowy wszedł w okres pandemii COVID-19 w dobrej kondycji, odporny na szoki i bez znaczących nierównowag" - to pierwsze zdanie raportu NBP poświęconego wpływowi koronawirusa na stabilność systemu finansowego.

Dalej czytamy jednak, że "siła i charakter szoku związanego z pandemią sprawiają, że znacząco wzrosło ryzyko kredytowe i pojawiło się ryzyko nadmiernego ograniczenia dostępności kredytu w gospodarce".

NBP ostrzega, że skala szoku makroekonomicznego związanego z pandemią istotnie podnosi prawdopodobieństwo wystąpienia problemów z obsługą długu w większości kategorii kredytów. M.in. to może mieć niekorzystny wpływ na sferę realną gospodarki i w konsekwencji także na cały system finansowy.

Zobacz także: Od 17 czerwca odmrożenie lotów. Gdzie będziemy mogli polecieć?

Co to wszystko oznacza dla klientów? "Reakcją banków na szok makroekonomiczny może być ograniczenie podaży kredytu poprzez zmniejszenie limitów i wzrost ceny kredytu (podniesienie marż kredytowych)" - czytamy w raporcie.

Według NBP, ograniczenie dostępu do finansowania oprócz klientów indywidualnych mogą odczuć przede wszystkim gałęzie i przedsiębiorstwa o słabej sytuacji finansowej oraz te bardziej wrażliwe na skutki pandemii.

Dodatkowym czynnikiem może być zaburzenie procesów kredytowych w samych bankach w skutek ograniczenia dostępu do placówek bankowych lub kwarantanny ich pracowników.

Wartość kredytów mieszkaniowych (40 proc. kredytów dla sektora niefinansowego, około 20 proc. PKB) sprawia, że nawet ograniczony wzrost problemów ze spłacalnością kredytów może mieć istotne skutki dla samych banków i w konsekwencji dla gospodarki.

"Obecny szok gospodarczy jest bardzo silny i z uwagi na jego konsekwencje dla rynku pracy może stanowić wyzwanie nawet w sytuacji, gdy wcześniejsza polityka kredytowa była ostrożna" - ostrzega NBP.

Władze największych banków raczej mogą spać spokojnie. Gorzej z tymi mniejszymi i słabszymi, choć ich problemy odbiją się na konkurencji.

NBP przypomina, że przed wybuchem pandemii niektóre banki znajdowały się w trudnej sytuacji finansowej i nie dysponowały odpowiednimi nadwyżkami kapitałowymi. Ewentualne problemy pojedynczych instytucji mogą negatywnie wpłynąć na wynik finansowy pozostałych banków w związku z koniecznością poniesienia przez nie dodatkowych kosztów uzupełnienia funduszy gwarantowania depozytów lub przymusowej restrukturyzacji.

"Skala szoku sprawia, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza wzrasta" - podkreśla NBP.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(172)
złoty
4 lata temu
Tylko patrzeć jak pięćsetki pojawą się w bankomatach
Zbigniew
4 lata temu
To nie koronowirus tylko rząd przez bezprecedensowe łapówki wyborcze wykańcza nasze finanse publiczne.
Klapa od Glap...
4 lata temu
Tragedia tego narodu jest to, ze wybiera on do wladzy ludzi totalnie skompromitowanych, szczegolnie moralnie (czyt.: katolikow), a przede wszystkim po prostu zloczyncow. Rozumiem, ze na lepszych ludzi was po prostu nie stac...
Monk
4 lata temu
Głupoty gada. Szok to nie jest z powodu wirusa, tylko z powodu obniżenia odsetek od lokat.
Arek
4 lata temu
glapi co się martwisz.. zrobisz posiedzenie i walniesz stopy na -5% tak aby banki płaciły klientom za kredyty
...
Następna strona