Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy powstanie bank resztówek?

0
Podziel się:

Prawdopodobnie jesienią rząd zajmie się projektem utworzenia banku regwarancyjnego, do którego zostanie wniesiona tzw. „część resztówek” akcji o wartości księgowej ok. 5 mld zł - poinformowała w wywiadzie dla PAP wiceminister skarbu Barbara Misterska.

Dodała, że nowy bank, który według projektu ma być podstawą systemu poręczeń i kredytów dla małych i średnich firm, zasilą przede wszystkim akcje firm niepublicznych i niektórych spółek giełdowych.

'Obecnie projekt jest w tzw. uzgodnieniach międzyresortowych, które potrwają do 21 czerwca. Zamierzamy też przeprowadzić dyskusję w środowisku zainteresowanych stron, czyli małych i średnich przedsiębiorstw oraz banków. Myślę, że jesienią rząd mógłby już zająć się tym projektem' - powiedziała Misterska.

'Zależy nam na tym, aby projekt był zaakceptowany i został szybko wdrożony. Mamy taką nadzieję i zrobimy wszystko, by ta koncepcja weszła w życie w przyszłym roku' - dodała Misterska.

Misterska poinformowała, że Ministerstwo Skarbu Państwa planuje wnieść do nowego banku tzw. resztówki, czyli mniejszościowe pakiety akcji należące do Skarbu Państwa tych spółek, które zostały już sprywatyzowane .

Według wartości księgowej akcje te warte są ok. 5 mld zł.

'Planujemy przekazać do banku pakiety do 25 proc., ale ostateczny pułap ustalimy dopiero po pełnej inwentaryzacji i wycenie posiadanych przez nas resztówek. Nie wykluczamy, że może to być i 26, i 27 proc.' - powiedziała Misterska.

Dodała, że Skarb Państwa musi zbadać, czy akcje te nie są obciążone rezerwą uwłaszczeniową, bądź reprywatyzacyjną oraz czy nie istnieją na nich inne obciążenia wynikające z zawartych umów.

Dodała, że wycena ta zostanie przygotowana przed poddaniem projektu pod obrady rządu.

MSP nie zamierza wnosić do banku akcji płynnych spółek publicznych.

'W naszych założeniach nie bierzemy pod uwagę spółek takich jak TP SA czy KGHM Polska Miedź. Nie jest natomiast rozstrzygnięta kwestia spółek parterowych NFI' - powiedziała wiceminister.

Dzięki wniesieniu resztówek do banku regwarancyjnego MSP chciałoby rozwiązać problem nadzoru właścicielskiego nad rozproszonym i mało płynnym majątkiem Skarbu Państwa, jaki stanowią resztówki.

'Kwestią otwartą pozostaje natomiast, czy bank sam będzie zarządzał tymi aktywami, czy przez firmę specjalistyczną, fundusz zarządzający' -powiedziała.

Według założeń projektu do banku regwarancyjnego mają trafić fundusze z krajowego Funduszu Poręczeń Kredytowych, znajdującego się obecnie w Banku Gospodarstwa Krajowego, o wartości 110 mln zł. Nowy bank przejąłby także 70 mln zł z Funduszu Stabilizacji.

Zdaniem Misterskiej na razie trudno określić, jaka będzie struktura kapitałowa przyszłego banku.

'Czy będą w niej uczestniczyć jedynie instytucje państwowe, to kwestia otwarta. Jednym z możliwych do realizacji jest stworzenie instytucji, w której mielibyśmy mariaż środków prywatnych i publicznych. Dlatego pracujemy również nad ofertą pozwalającą zaprosić do tego projektu banki komercyjne' - powiedziała.

'System ten ma zmniejszyć ryzyko bankom udzielającym kredyty dla małych i średnich firm. Byłoby więc dobrze, żeby uczestniczyły w tym banki komercyjne na zasadzie udziału w banku regwarancyjnym. Na razie jest to jednak kwestia nierozstrzygnięta' - dodała.

Misterska powiedziała, że bank regwarancyjny będzie działał na podstawie tych samych reguł jak inne instytucje finansowe. Nie będzie jednak udzielał kredytów i przyjmował depozytów, ale jedynie regwarantował kredyty dla małych i średnich firm.

Po powstaniu banku regwarancyjnego w całym kraju zostanie powołanych 16 funduszy poręczeniowych. Bank miałby w nich 75 proc. udziałów, a reszta należałaby do samorządów i innych podmiotów gospodarczych.

Według propozycji resortu fundusze udzielałyby poręczeń do 75 proc. sumy kredytu.

'Aby fundusz poręczeniowy nie ponosił całego ryzyka, bank regwarancyjny będzie partycypował w 80 proc. tego ryzyka, a ewentualne straty banku regwarancyjnego do wysokości 75 proc. pokrywać ma budżet państwa' - dodała.

Na razie nie są opracowane zasady udzielania poręczeń.

Projekt systemu poręczeń powstał wspólnie z ministerstwami finansów i gospodarki oraz Związkiem Banków Polskich. Będzie również konsultowany z resortem pracy i NBP.

'Przy tworzeniu systemu poręczeń, korzystaliśmy z doświadczeń niemieckich. Nasze symulacje pokazały, że po 3 latach małe i średnie przedsiębiorstwa zaciągną kredyty na ok. 1 mld zł'- powiedziała Misterska.

MSP chce, żeby system poręczeń kredytowych wszedł w życie od przyszłego roku.

banki
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)