Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

'Zmarnowana' sesja

0
Podziel się:

Po czwartkowych notowaniach widać jednak, że koncepcja prawdy przybliżonej wciąż niewielu ma zwolenników, a rzetelna wiedza – tak jak spirytus, tylko tęgiej głowie służy /DM BZWBK SA /

Nad GPW zawisło jakieś złowrogie fatum. Od miesiąca WIG20 meandruje poniżej poziomu 1400 pkt. i nic nie wskazuje na to, by miał dosyć. Inwestorów na tyle silnych kapitałowo, aby kupą sprowadzić go na właściwą drogę jest bez liku. Lecz o zawiązaniu koalicji nie ma mowy. Ilekroć pojawi się pretekst do poważniejszych zakupów, tylekroć – zamiast entuzjazmu – ostentacyjnie demonstrują rozmaite postacie afazji lub agresywnego niezrozumienia. Weźmy środowe przemówienie A. Greenspana. Prezes FED należy do myśliwych, którzy nie wierzą, iż lwa recesji da się od razu zastrzelić do tego stopnia, by stał się martwym lwem. Potrafią natomiast z grubsza oszacować kiedy ranne zwierzę zupełnie się wykrwawi. Dlatego jak ognia unika twierdzeń jednoznacznych i po mistrzowsku operuje prawdopodobieństwem.

Po czwartkowych notowaniach widać jednak, że koncepcja prawdy przybliżonej wciąż niewielu ma zwolenników, a rzetelna wiedza – tak jak spirytus, tylko tęgiej głowie służy. Już na starcie WIG20 utracił 0,5% i przez następne 2,5 godziny z żelazną konsekwencją trzymał się raz obranego kierunku. Aby utwierdzić się w przekonaniu, że – bez względu na późniejszy ruch powrotny owego indeksu – mieliśmy do czynienia z kolejną zmarnowaną sesją, wystarczy zauważyć, iż najchętniej handlowano nic nie wartymi papierami Netii, na półmetku wartość całkowitego obrotu sięgnęła ledwie 70 mln zł, a wolumen obrotu najbardziej zwyżkującymi walorami LPP opiewał na ... 65 szt. Dla M. Belki to ortodoksja granicząca z obłędem, dla K.I. Gałczyńskiego – sen wariata śniony nieprzytomnie, a dla nas - normalka. My tutejsi.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)