'Oferta przewiduje, iż łączna cena nabycia udziałów wyniesie 450 milionów euro płatne częściowo w gotówce, częściowo w formie zwolnienia Elektrimu z długu z tytułu wyemitowanych obligacji zamiennych, a w pozostałej części w formie skryptu dłużnego o 5- letnim terminie wykupu' - napisano w komunikacie.
Elektrim poinformował też, że oferta zawiera szereg warunków, od których spełnienia uzależnione jest przeprowadzenie transakcji, obejmujących przeprowadzenie badania stanu spółki Elektrim Telekomunikacja, zapewnienia przez oferentów finansowania nabycia udziałów oraz złożenia przez Elektrim stosownych oświadczeń i zapewnień odnoszących się do spółki ET.
Wcześniej konsorcjum BRE i Eastbridge deklarowało, że złoży Elektrimowi ofertę nabycia 49 proc. udziałów w Elektrimie Telekomunikacja. Brak jednak oficjalnego potwierdzenia, że taka oferta wpłynęła do Elektrimu. Według doniesień prasowych konsorcjum to zaoferowało 400 mln euro.
Jarosław Golacik z Cantaurus Capital, przedstawiciel konsorcjum funduszy, powiedział PAP, że zdecydowało się ono przedstawić swoją ofertę, gdyż uważa propozycję BRE za niesatysfakcjonującą.
'Oferta przedstawiona przez BRE, w naszej opinii, jest zbyt niska, dlatego zdecydowaliśmy się przedstawić własną propozycję odkupienia udziałów w ET od Elektrimu. Pozwoliłoby to nam odzyskać nasze wierzytelności' - powiedział PAP Golacik.
Włodzimierz Giller z Erste Securities uważa, że oferta funduszy inwestycyjnych zmienia na korzyść sytuację Elektrimu.
'Jest to pozytywna informacja i powinna wpłynąć na wzrost cen akcji Elektrimu' - powiedział PAP Giller.
Jego zdaniem nie jest wykluczone, że nastąpi kontroferta ze strony konsorcjum BRE i Eastbridge.
Po informacji o ofercie funduszy giełda zawiesiła notowania Elektrimu do godziny 14.55. Po ponownym rozpoczęciu handlu akcje Elektrimu wzrosły o 6,65 proc., do 4,97 zł z 4,66 zł przed zawieszeniem.