Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Karolina Wysota
|

Rentowność polskich obligacji wystrzeliła. Koszt obsługi polskiego długu coraz wyższy

103
Podziel się:

Rentowność polskich obligacji wystrzeliła i pierwszy raz w historii notowań zbliża się do 9 proc. Wyprzedaż papierów wartościowych na rynku wtórnym oznacza, że przy kolejnych emisjach rząd będzie zmuszony pożyczać pieniądze drożej. Oprócz wysokiej inflacji inwestorów odstraszają jeszcze dwa inne czynniki: ryzyko utraty funduszy unijnych oraz rozbrat w NBP.

Rentowność polskich obligacji wystrzeliła. Koszt obsługi polskiego długu coraz wyższy
Inwestorzy tracą wiarę w polski rząd, którym kieruje Mateusz Morawiecki (PAP, PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ)

Polskie obligacje skarbowe tanieją w zawrotnym tempie. Pierwszy raz w historii notowań rentowność 10-letnich papierów wartościowych zbliża się do 9 proc., co oznacza, że rośnie koszt obsługi publicznego długu.

Notowania polskich obligacji bacznie śledzą ekonomiści. Niektórzy nie szczędzą mocnych słów krytyki pod adresem rządzących. Według Sławomira Dudka, głównego ekonomisty Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), nasza gospodarka jest w rękach "szkodników i amatorów".

Z kolei Andrzej Domański, główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego, zwraca uwagę, że koszty obsługi długu rosną i rosnąć będą.

Jeszcze kilka miesięcy temu trwała hossa

Warto dodać, że jeszcze kilka miesięcy temu na polskich obligacjach trwała hossa. Wówczas Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), komentował, że inwestorzy spodziewają się bliskiego szczytu inflacjicyklu stóp procentowych oraz widzą dobrą kondycję polskich finansów publicznych.

Inwestorzy mają wiadomość dla polskiego rządu

Wygląda na to, że inwestorzy zmienili zdanie. Dlaczego?

Rentowność papierów skarbowych rośnie na całym świecie z powodu inflacji. Rynki spodziewają się dalszych podwyżek stóp procentowych, dlatego wyżej wyceniają papiery dłużne. Np. oprocentowanie amerykańskich obligacji sięga 4,12 proc. i jest to najwyższa wartość od 14 lat. W Polsce rentowność rośnie szybciej niż w Stanach Zjednoczonych - przekroczyła 8 proc. - mówi money.pl Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.

Według naszego rozmówcy rentowność polskich obligacji oprócz wysokiej inflacji windują jeszcze dwa inne czynniki. Pierwszym jest wojna w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP). Przypomnijmy, że dwóch z dziesięciu członków krytycznie wypowiada się w mediach na temat banku centralnego, co zdaniem tej technokratycznej instytucji, która stoi na straży pieniądza, "może trwale ingerować w wizerunek NBP i wpływać na stabilność systemu finansowego kraju".

- Nie ma to olbrzymiego wpływu, ale niewątpliwie jakiś na pewno - ocenia Kuczyński.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Fatalny wynik Polski. Pod względem inflacji będziemy w gronie państw afrykańskich

Drugiej przyczyny wzrostu rentowności polskich obligacji skarbowych nasz rozmówca upatruje w doniesieniach zagranicznej i krajowej prasy o tym, że pieniądze unijne z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz Funduszu Spójności koniec końców mogą do nas nie trafić.

- Byłoby to potężne uderzenie w naszą gospodarkę, bo mowa o ponad 500 mld zł. Ten element ma bardzo duży wpływ na rosnące oprocentowanie obligacji naszego rządu - podkreśla analityk Xeliona.

Podobnego zdania są ekonomiści ING Banku Śląskiego.

"W 2023 r. skończy się napływ środków z poprzedniego wieloletniego budżetu UE. Opóźnienia w wypłatach z nowego budżetu to pesymistyczny scenariusz dla notowań złotego, polskich obligacji i przyszłej dynamiki inwestycji i wzrostu PKB, szczególnie w 2024 r." - czytamy w komentarzu analityków banku.

Sposób na wysoką rentowność

Trend wzrostowy na rynku długu teoretycznie można powstrzymać.

- Gdy niedawno rentowność obligacji w Wielkiej Brytanii wystrzeliła po działaniach byłej premier Liz Truss (20 października zrezygnowała ze stanowiska) w kierunku reformy podatkowej, to do gry wszedł Bank Anglii. Rozpoczął interwencyjny skup obligacji, by obniżyć ich rentowność i podnieść ceny. Było ryzyko, że w przeciwnym razie brytyjskiej fundusze emerytalne zbankrutują. Teoretycznie Narodowy Bank Polski też mógłby zrobić to samo. Nie mam jednak wątpliwości, że głos podnieśliby ortodoksyjni ekonomiści. Takie działanie byłoby wbrew walce z inflacją - mówi Kuczyński.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(103)
Tana
2 lata temu
Ten Morawiecki razem z Kaczyńskim zrujnują nam Polskę, jak długo będziemy tolerować tych szkodników.
joanna
2 lata temu
Ziobro klepnął ustawę o zaborze mienia jako zabezpieczenia. Teraz pora ustawę wykorzystać. W kolejce do zaboru mienia całej rodziny czekają; Morawieccy; Ziobrowie; Sasiny; Kaczyński; Kurskie; Szumowskie; Cichockie; Adamczyki; Gróbarczyki, i wieeeele pomazańców PIS.
joanna
2 lata temu
Ale przecież to koleżanka Morawieckiego w banku BGK sprzedawała w komitywie z premierem obligacje jak najęta. Wszyscy miłośnicy PIS mogli to zobaczyć i sobie przeliczyć takowy kredyt, ale miłośnicy wciąż biją brawo i sikają po nogach słuchając szyderstw mlaskającego emeryta w terenie. Czy jak obligacje wykupi ktoś niepowołany, to miłośnicy dalej będą zachwyceni? Wszak sami zyski z tych obligacji przeżarli w 500+, 13 i 14 emeryturach
miki
2 lata temu
miał być Plan Marschalla jest plan ziobry
Marianna
2 lata temu
Rząd Morawieckiego zadłuża kraj na setki miliardów złotych,przez właśnie programy socjalne,bo pomiędzy w budżecie nie ma ale Kaczyński nie zlikwiduje jedynego sztandarowego programu PiS.
...
Następna strona