Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Truciciele Odry bezkarni? "Konsekwencje tylko na papierze"

13
Podziel się:

Osoby zanieczyszczające wodę, powietrze czy ziemię kary nie dotykają, ponieważ wyroki za przestępstwa środowiskowe zapadają rzadko. Powód? W Polsce nie ma systemu monitorowania zanieczyszczeń — donosi dziennik "Rzeczpospolita".

Truciciele Odry bezkarni? "Konsekwencje tylko na papierze"
Akcja wyławiania śniętych ryb z Odry w dzielnicy Szczecin Żydowce (PAP, PAP/Jerzy Muszyński)

Choć prezydent Andrzej Duda podpisał kilka dni temu przyjętą przez Sejm 22 lipca ustawę, która podnosi m.in. kwoty nawiązki za przestępstwa przeciwko środowisku, to po katastrofie na Odrze władze zapowiadają kolejne przepisy, które mają zaostrzyć kary.

Problemem nie są surowe kary

"Rzeczpospolita" zwraca jednak uwagę, że to nie rozwiąże problemu. Dziennik podkreśla, że trudno określić nawet skalę przestępczości środowiskowej, ponieważ w Polsce nie ma całościowych danych. "Rz" otrzymała informacje od Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, które pokazują, że od 1 stycznia 2020 r. zarejestrowano w niej 62 sprawy z art. 182 kodeksu karnego (zanieczyszczanie wód, ziemi i powietrza). Skazano cztery osoby w zaledwie trzech sprawach, a wyroki to od dziesięciu miesięcy do półtora roku więzienia w zawieszeniu.

Widać więc, że problemem nie jest ustawowa wysokość kar, kodeks przewiduje za przestępstwa przeciw środowisku nawet do ośmiu lat więzienia, ale surowość orzekania i liczba postępowań w tych sprawach. A wykrywanie przestępstw nie jest możliwe bez ciągłego monitorowania stanu wód. Z tym w Polsce też jest źle — wskazują aktywiści, zajmujący się ochroną polskich rzek — alarmuje Rzeczpospolita.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowa metoda podawania leków. Rewolucyjna technologia opracowana przez polską firmę

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szef WHO o dramacie w Tigraj. Nazywa go "największa katastrofą na Ziemi"
Sprawcy przestępstw przeciw środowisku pozostają bezkarni, konsekwencje grożą im tylko na papierze – podkreśla w rozmowie z dziennikiem Daniel Petryczkiewicz, aktywista i ambasador rzeki Małej.

Odra zatruta

Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Strażacy i wędkarze odłowili w sumie ponad 100 ton śniętych ryb. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Nadal nieznana jest przyczyna masowego pomoru ryb. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia WIOŚ zajmuje się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.

W związku z sytuacją na Odrze premier zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(13)
Ggg
2 lata temu
Już sà najnowsze badania , na odrę napadł nowy covid 20 i zadusił ryby. Ufff dobrze że to ie jakiś zakład zrobił zrzut. Teraz można po ciężkim dochodzeniu zgłosić się po premie.
A jakbyś
2 lata temu
prywatnie rybką spróbował złowić z państwowej, czyli swojej rzeki to związek wędkarski by Cię zapodał do sądu i kara byłaby szybka i sowita.
Emeryt
2 lata temu
W Polsce nawet rzeka musi być partyjna. Sekretarze partii, działacze, mają z czego żyć, i to dobrze. Zaraz wpadną na pomysł żeby powołać jeszcze kilka agencji rządowych dla samej Odry, dolnej, górnej i środkowej. Kupią samochody, jachty, lodzie, drony, a nawet helikopter z taką lina do zjeżdżania z niego. I będą rządzić i rządzić, robić, robić, robić , aż zostanie po nich tylko narobione.
Zna
2 lata temu
To Polskie Wody powinny to sprawdzać i od tego zacząć, a nie od limuzyn.
Tak bedzie
2 lata temu
Przewiduje ze PiS bedzie stal na glowie zeby sie nie okazalo ze zanieczyszczenia Odry dokonal ktos w Polsce.