Wynika z nich, że informacje o planowanych zamachach Izrael otrzymał od kilku agencji wywiadowczych.
Po dwóch zamachach antyizraelskich przeprowadzonych przez al Kaidę w końcu listopada w Mombasie w Kenii, izraelski MSZ przestrzegł biura turystycznym przed ryzykiem, na jakie narażają się Izraelczycy wyjeżdżający do RPA, Kenii, Etiopii, Erytrei i Tajlandii.
Do organizacji zamachów w Mombasie przyznała się al Kaida, a eksperci amerykańscy i izraelscy uznali te oświadczenia za wiarygodne. Al Kaida zapowiadała w ostatnich dniach na swoich stronach internetowych, że będzie kontynuować zamachy przeciwko Amerykanom i Żydom w różnych częściach świata na ziemi, morzu i w powietrzu. Izraelski wywiad jest też przekonany, że członkowie al Kaidy działają w Libanie i współpracują w Strefie Gazy ze skrajnymi organizacjami palestyńskimi. Władze libańskie i palestyńskie odrzuciły te twierdzenia.
Premier Izraela Ariel Szaron oświadczył, że jego rząd podejmuje szczególne kroki, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom w kraju i za granicą.
Tymczasem jedna z arabskich stron internetowych poinformowała o istnieniu nowej organizacji: Islamska al Kaida w Palestynie, której celem jest nasilenie walki przeciwko Izraelowi oraz zerwanie rozmów między administracją palestyńską i skrajnym Hamasem.