Został ukarany grzywną w wysokości 50 tysięcy rubli, czyli około 100 złotych.
Lokalne władze twierdzą, że cerkiew zbudowana przez księdza Jana Spasiuka stanęła nielegalnie i dlatego powinna zostać rozebrana.
Ksiądz Spasiuk twierdzi, że ma zezwolenie i dopuścił się jedynie nieznacznych uchybień. Jego zdaniem, władze nie chcą dopuścić, aby na Białorusi istniała chociaż jedna cerkiew nie podporządkowana patriarchatowi moskiewskemu.
Ksiądz Jan Spasiuk reprezentuje istniejącą w USA Białoruską Cerkiew Autokefaliczną. Cerkiew ta nie jest zarejestrowana na Białorusi, więc w świetle miejscowego prawa działa nielegalnie.
Według miejscowych mediów, świątyni strzegło dziś w nocy przed rozbiórką kilkadziesiąt osób.