Donald Tusk powiedział w Lesznie, że wydaje się mało prawdopodobne, by Aleksander Kwaśniewski nie miał z tą sprawą nic wspólnego. Zaznaczył jednak równocześnie, że nie ma też żadnych powodów, by twierdzić, że prezydent powinien odejść ze stanowiska.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej podkreślił, że trzeba dać czas zarówno prezydentowi jak i Sejmowi oraz komisji śledczej na wyjaśnienie tej sprawy. Zastrzegł, że gdyby okazało się, iż prezydent współodpowiada za to, co dzieje się wokół PKN Orlen i kontaktów z Władimirem Ałganowem, to powinien odejść z urzędu.
Donald Tusk alarmował w Lesznie, że ostatnie afery, którymi wstrząsana jest polska scena polityczna, mogą okazać się gwoździem do trumny demokracji w naszym kraju.