Spotkanie odbędzie się w położonej na Azorach bazie amerykańskich sil powietrznych Lajes Field. George Bush, Tony Blair i Jose Maria Aznar odbędą kilkugodzinne rozmowy, zjedzą wspólny obiad i wystapią na konferencji prasowej. Mimo deklaracji, że szczyt na Azorach jest ostatnią próbą dyplomatycznego rozwiązania kryzysu irackiego, amerykański prezydent ma przekonywać swoich partnerów, że czas dyplomacji już się skończył.
Zgłoszona przez USA, Wielką Brytanię i Hiszpanię propozycja ultimatum wobec Saddama Husajna nie uzyskała poparcia w Radzie Bezpieczeństwa. Dlatego trzej przywódcy mogą dziś podjąć decyzję o wycofaniu projektu i rozpoczęciu działań poza strukturami ONZ.
Choć szczyt na Azorach nie zakończy się ogłoszeniem deklaracji wojennej to według komentatorów będzie on początkiem tworzenia koalicji wojennej, która George Bush określa mianem "koalicji dobrej woli". Podczas wczorajszego przemówienia radiowego amerykański prezydent stwierdził, że rzady innych krajów pokażą teraz, czy wolność i bezpieczeństwo są dla nich pustymi słowami czy wartościami w imieniu których gotowe są działać.