Archeolodzy, naukowcy i dyrektorzy placówek muzealnych mają zadecydować o wysłaniu do Bagdadu misji, której zadaniem byłaby ocena na miejscu zniszczeń bezcennych dzieł. Przykładem jest plądrowanie przez rabusiów muzeum archeologicznego w stolicy Iraku. Czego złodzieje nie ukradli, to zniszczyli. Według klasycznego scenariusza wojennego, atakowano filary znienawidzonego reżimu. Za jeden z nich uznano to, co stanowiło spadek po dawnej świetności władzy.
Zniszczeniu uległa - między innymi - bezcenna waza sumeryjska pochodząca sprzed ponad 5-ciu i pół tysiąca lat. Kradzież dzieł, przede wszystkich z czasów starożytnej Mezopotamii - odbywała się w zorganizowany sposób pod okiem fachowców, którzy znali nie tylko wartość eksponatów, ale i rynek zbytu. Mimo, że wiele dzieł juz dawno wywieziono z Iraku, eksperci są zdania, że nalezy bezzwłoczeni sporządzić listę skradzionych przedmiotów.