Jutro w południe może dojść do rozmów górników strajkujących w kopalni Budryk w Ornontowicach z zarządami kopalni i Jastrzębskiej Spółki Weglowej. Górnicy są gotowi do negocjacji, obawiają się jednak, że mogą się one nie odbyć.
Przewodniczący Związku Zawodowego KADRA Grzegorz Bednarski wyraził obawę, że zarząd - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - nie będzie gotowy do jakichkolwiek ustępstw, a wówczas nie będzie pola negocjacji. Czy rozmowy się odbędą, ma być oficjalnie wiadomo jutro rano.
Jeśli w rozmowach nie nastąpi przełom - górnicy rozpoczną strajk okupacyjny pod ziemią. Do tego nie chce dopuścić mediator, były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski. Zwraca uwagę, że w warunkach strajku podziemnego jakiekolwiek mediacje są bardzo utrudnione
Akcja protestacyjna w Budryku trwa już 15 dni. Górnicy domagają się podwyżek płac po włączeniu kopalni do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Chcą zarabiać przynajmniej o 600 złotych więcej.