Na miejscu katastrofy samolotu Tu-154 koło Rostowa nad Donem znaleziono ślady materiału wybuchowego - heksogenu. FSB poinformowała też, że wyznaczono krąg osób, które mogły brać udział w przygotowaniu ewentualnego zamachu.
Jednocześnie FSB twierdzi, że na miejscu katastrofy drugiego samolotu - Tu-134 w Obwodzie Tulskim nie znaleziono śladów materiałów wybuchowych. Badania terenu nie zostały jeszcze zakończone.
Dziennik "Gazieta" powołując się na własne źródła w prokuraturze twierdzi jednak, że eksplozje miały miejsce na pokładach dwóch samolotów. Doszło do nich równocześnie, a ładunki były ukryte w toaletach.
Pojawił się także inny ślad. Na pokładach obu samolotów były kobiety, prawdopodobnie Czeczenki o niezidentyfikowanej tożsamości. Samolotem Tu 134 do Wołgogradu leciała Amanta Nagajewa. W samolot do Soczi wsiadła Dżebirchanowa, której imienia i miejsca zamieszkania nie udało się ustalić. Dotychczas milicja nie znalazła ciał obu kobiet. Ponadto, są one jedynymi pasażerkami, o które nikt się nie dowiadywał.
Tymczasem islamska organizacja terrorystyczna o nazwie "Brygady Islambuli" poinformowała, że jest odpowiedzialna za katastrofy dwóch samolotów. Oświadczenie terrorystów zostało opublikowane na jednej ze stron internetowych.
Komisja badająca przyczyny tragedii nadal rozpatruje różne wersje wydarzeń. Pierwsze efekty jej pracy będą znane w poniedziałek.
IAR/iar.wcześn./pp