W samym Kut, które zostało zbombardowane przez amerykańskie lotnictwo zginęło 75 osób, w Bagdadzie natomiast śmierć poniosły 33 osoby. Wczoraj doszło tam do zamieszek między irackimi rebeliantami i siłami bezpieczeństwa.
Siły amerykańskie i irackie zablokowały dostęp do szyickiego sanktuarium - mauzoleum imama Alego w starej części Nadżafu. Major David Holahan z 4. pułku piechoty morskiej powiedział, że rozpoczęła się główna operacja, której celem jest likwidacja bojówek sadrystów.
W mieście od rana słychać było odgłosy ognia artyleryjskiego. Nad centrum Nadżafu, głównie nad cmentarzem muzułmańskim, gdzie bronią się oddziały sadrystów, krążyły amerykańskie śmigłowce. Jak zapowiadano w uderzeniu wzięły udział marines, iracka gwardia narodowa, dwa bataliony piechoty USA i amerykańska eskadra lotnicza.
Polscy żołnierze nie będą brali bezpośredniego udziału w operacji w Nadżafie. Ewentualnie w operacji ewakuacji rannych żołnierzy amerykańskich będą mogły wziąć udział polskie śmigłowce ratownictwa medycznego - o ile poproszą o to Amerykanie.