Z bardzo dobrze poinformowanych źródeł wiadomo już, że żadnemu z kandydatów nie wyliczono aż tylu problemów budzących "poważne zaniepokojenie" Komisji Europejskiej i wymagających "natychmiastowych i zdecydowanych działań". Najlepiej oceniono Słowenię której wytknięto tylko 1 problem - wzajemne uznawanie kwalifikacji. Polska z 9 problemami znalazła się na ostatnim miejscu. Przed nami jest Estonia - 5 problemów. Czechy, Węgry i Słowacja mają po 4. Nasze problemy koncentrują się w takich obszarach jak swoboda przepływu osób, rolnictwo i rybołówstwo.
Obok spraw budzących "poważne zaniepokojenie" kandydatom wytknięto wiele niedociągnięć wymagających - jak to określono - wzmożonych wysiłków. Wszystkim jednak, a więc i Polsce, wystawiono w raportach pozytywną ocenę
stwierdzając, że kandydaci " w większości dziedzin osiągnęli wysoki poziom dostosowania do unijnego systemu prawnego."
Jean-Christophe Filori, rzecznik odpowiedzialnego za poszerzenie komisarza Guntera Verheugena oświadczył dziennikarzom, że Komisja przyjęła założenie, że wszyscy kandydaci zdążą do dnia członkostwa, a więc do 1 maja przyszłego roku. Czy tak się stanie zależy już tylko od kandydatów.