Zygmunt Wrzodak obarcza Romana Giertycha winą za słaby wynik wyborczy Ligi Polskich Rodzin. Chce on odsunięcia Giertycha od kierowania LPR-em. Proponuje też, aby stery partii objęły - jak się wyraził - "nowe twarze".
Według Wrzodaka, działania przewodniczącego partii obniżają wiarygodność ugrupowania. Liga miała ogromne szanse na wygranie wyborów, jednak ostatnie wypowiedzi Giertycha, a także sprawa zatrudnienia jego szwagra i teściowej w biurze jednego z eurodeputowanych LPR, doprowadziły do spadku zaufania do całego ugrupowania.
Według danych z 60 procent obwodów, LPR uzyskało w wyborach niecałe 8 procent głosów i 36 mandatów poselskich. Jeszcze pod koniec sierpnia sondaże dawały Lidze około 15-procentowe poparcie.