Po katastrofie promu Columbia, w której zginęło 7 amerykańskich astronautów, przedstawiciele NASA mówili, że wznowienie lotów może nastąpić jeszcze w tym roku. Pózniej, termin ten przesunięto na marzec przyszłego roku. Wczoraj NASA oglosiła, ze start kolejnego wahadłowca nie nastąpi wcześniej jak we wrzesniu.
Powodem zwłoki jest ogromny zakres prac mających poprawić bezpieczeństwo lotów promów kosmicznych. Niezależna komisja, która analizowała przyczyny katastrofy Columbii, zaleciła bowiem NASA wyposażenie przyszłych astronautów w zestawy narzędzi i materiałów umożliwiające wykonywanie w kosmosie napraw zewnętrznej izolacji. Agencja musi także zainstalować na wahadłowcach wysięgniki, dzięki
którym specjalny robot będzie mógł badać ewentualne uszkodzenia całego promu. Wiele koniecznych zmian dotyczy także procedur bezpieczeństwa.
Przedstawiciele NASA podkreślają, że wykonanie zaleceń komisji nie będzie łatwe i przed inżynierami jest długa droga pod górę. Jeśli okaże się, że prace postepują wolno, termin wznowienia lotów amerykanskich wahadłowców może zostać przesunięty nawet na rok 2005.