Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Plany Kaczmarka co do banków zaszkodzą inwestycjom zagranicznym

0
Podziel się:

Analitycy Morgan Stanley sądzą, że wypowiedź ministra skarbu Wiesława Kaczmarka co do perspektyw prywatyzacji sektora bankowego zaszkodzi sentymentowi inwestorów do polskiego rynku ponieważ nakłada się na zmianę polityki wobec prywatyzacji PZU SA

.

Kaczmarek powiedział w poniedziałkowej 'Gazecie Wyborczej', że rząd zachowa strategiczną kontrolę na czterema pozostającymi wciąż w rękach Skarbu Państwa bankami: PKO BP, BGŻ, BGK i Bankiem Pocztowym.

Minister zasugerował, że prywatyzacja sektora bankowego posunęła się wystarczająco daleko, gdyż 70 proc. sektora należy do kapitału zagranicznego, i że władze banków zagranicznych podejmują działania inwestycyjne, które niekoniecznie są zgodne z interesem polskiej gospodarki.

'Wypowiedź Kaczmarka trudno uznać za zaskakującą po jego wcześniejszych oświadczeniach, ale może ona zaszkodzić sentymentowi inwestorów do polskiego rynku, ponieważ nakłada się na niedawną zmianę stanowiska w sprawie sprzedaży kontrolnego pakietu udziałów PZU SA konsorcjum BIG BG i Eureko' - napisali analitycy MS.

Kaczmarek powiedział wcześniej, że rząd musi mieć wpływ na to, gdzie lokować nadwyżki finansowe PZU SA oraz że oczekuje, iż PZU SA będzie partnerem rządu w restrukturyzacji gospodarki, dlatego przez pięć lat Skarb Państwa powinien mieć wpływ na plany inwestycyjne spółki, a dopiero później mogłaby nastąpić jej pełna prywatyzacja.

Skarb Państwa ma 55 proc. akcji PZU, a konsorcjum Eureko i BIG BG 30 proc. Pozostałe 15 proc. należy do pracowników. SP sprzedał w 2001 Eureko 21 proc. akcji PZU SA. Eureko i BIG BG ma mieć 51 proc. PZU SA. Umowa miała wejść w życie po uzyskaniu wymaganych zezwoleń do końca 2001, ale do tej pory do tego nie doszło.

Minister Kaczmarek nie wyklucza sprzedaży mniejszościowych udziałów w PKO BP i BGŻ w 2003 roku, ale zdecydowany jest utrzymać kontrolę rządu nad polityką kredytową.

Analitycy banku Morgan Stanley oczekują, że napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich (FDI) pokryje około 3/4 tegorocznego deficytu obrotów na rachunku bieżących. Będą to głównie inwestycje budowane od podstaw, czyli tzw. greenfield.

'Sądzimy, że zagraniczne inwestycje typu greenfield sfinansują około 3/4 deficytu obrotów na rachunku bieżącym bilansu płatniczego w 2002 roku. Będzie to mniej niż w ubiegłym roku, kiedy FDI pokryło 95 proc. deficytu obrotów bieżących, ale napływ zagranicznego kapitału będzie wciąż ważnym źródłem wsparcia dla złotego' - napisali analitycy MS.

'Poniedziałkowa wiadomość o zainwestowaniu 300 mln euro w produkcję skrzyń biegów i silników w Wałbrzychu jest niewystarczającą nagrodą pocieszenia dla Polski za to, że nie przyciągnęła inwestycji Toyoty-Peugeota-Citroena do Dąbrowy Górniczej, ale potwierdza, że nadal istnieją mocne argumenty przemawiające za inwestowaniem w Polsce' - dodali.

Z kolei analitycy Merrill Lyncha w niedawnym opracowaniu nazwali perspektywy prywatyzacji w Polsce 'niewyraźnymi'. W pierwszej połowie tego roku nie oczekują oni przeprowadzenia ważniejszych transakcji.

W drugiej połowie roku najprawdopodobniej sprzedane zostaną udziały Skarbu Państwa w grupie elektrociepłowni G8, warszawskim dystrybutorze energii Stoen, trzech elektrowniach (Kozienice, Dolna Odra i Ostrołęka), PKB Orlen, Rafineria Gdańska i TP SA.

Budżet na 2002 rok zakłada wpływy z prywatyzacji w wysokości 6,8 mld zł wobec 5,6 mld zł faktycznie osiągniętych w 2001 roku.

W niedawnym wystąpieniu w Londynie minister Kaczmarek powiedział, że spośród 2.100 przedsiębiorstw państwowych 50 proc. spełnia formalno-prawne kryteria upadłościowe, 30 proc. powinno zostać zrestrukturyzowanych w okresie najbliższych 3-4 lat, a tylko 20 proc. gotowych jest do prywatyzacji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)