Rober Strzelecki oświadczył, że doniesienia o maltretowaniu więźniów irackich przez polskich żołnierzy są niezgodne z prawda i mają na celu zrzucenie na Polaków odpowiedzialności za popełnione przez innych czyny. Pułkownik Strzelecki powiedział, że według obowiązującej procedury, żołnierze, którzy zatrzymują Irakijczyków i osadzają ich w punkcie zatrzymań, przekazują ich amerykańskiemu zespołowi do spraw przesłuchań, który decyduje, który z zatrzymanych ma być przekazany lokalnej policji lub do więzienia w Abu Ghraib, a a który zwolniony.
Pułkownik Strzelecki dodał, że dowództwo dywizji jest oburzone informacjami o rzekomym maltretowaniu więźniów przez Polaków i zamierza podjąć w tej sprawie dalsze kroki. Prokurator, który nadzoruje punkt zatrzymań, ma na miejscu zbadać sytuację i przedstawić wnisoki dowódcy dywizji.
W punkcie zatrzymań w Al Hilla przebywają osoby zatrzymane z bronią w ręku i działające niezgodnie z irackim prawem oraz występujące przeciw siłom koalicji.