Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" - SLD traci władzę

0
Podziel się:

Jak pisze "Trybuna", to już druga kadencja koszalińskiego samorządu, kiedy lewica zdobywa władzę w wyborach, a później ją traci na skutek zmiany frontu części swoich reprezentantów. W miniony piątek, głosami prawicy oraz kilkorga byłych radnych SLD, usunięto z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej Zbigniewa Michtę z Sojuszu i zastąpiono go Ryszardem Wiśniewskim z UW.

"Trybuna" dodaje, że kilka dni wcześniej w ten sam sposób pozbyto się wiceprezydenta Jerzego Zarody oraz członka zarządu miasta Tomasza Kruka. Posłużono się przy tym uchwałą o zmniejszeniu liczebności zarządu.
Dziennik przypomina, że gdy 3 lata temu SLD wprowadził 28 swoich reprezentantów do 40-osobowej rady, wydawało się, że jest to taka większość, iż trudno będzie ją obalić. Od początku jednak pojawiła się grupa, która uzależniła swoje poparcie dla SLD od respektowania jej żądań. Frakcję tę nazwano G-12.
W końcu - dodaje dziennik - utrzymywana dzięki ustępstwom jedność Klubu Radnych SLD w Koszalinie okazała się całkowitą fikcją i władze powiatowe partii klub rozwiązały. Do nowo założonego wstąpiło jednak tylko 16 radnych. Dwójka pozostaje niezależna, a 10 zawiązało Klub Lewicy Demokratycznej G-12. 8 jego członków, którzy należeli do partii, usunięto z SLD.
Faktem, który ostatecznie przesądził o rozłamie w koszalińskiej lewicy, było zawiązanie przez G-12 koalicji z prawicą przeciwko ówczesnemu przewodniczącemu Rady Miasta Markowi Kęsikowi. Członkowie G-12 swoimi głosami sprawili, że rada zgodziła się, by Kęsik został odwołany ze stanowiska dyrektora Zakładu Gazowniczego w Koszalinie. Jak na ironię - koszaliński sąd nakazał przywrócenie go do pracy. W uzasadnieniu stwierdził zaś, że było to zwolnienie z przyczyn politycznych.
"Trybuna dodaje, że kluczowe okazały się zeznania byłego prezesa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Stefan Geroń opowiedział, że wezwał go kiedyś wicepremier Longin Komołowski, w którego gabinecie ostatni wojewoda koszaliński Grażyna Anna Sztark usiłowała go zmusić, by w miejsce Kęsika mianował jednego z koszalińskich solidarnościowców.
"Można się spodziewać, że koszalińska prawica będzie chciała przy pomocy G-12 objąć pełną władzę. Mówią o tym i jedni, i drudzy. W tym celu potrzebują jednak 24 głosów. Może się jednak i tak zdarzyć, że w tajnym przecież głosowaniu brakujące dwa głosy oddadzą radni SLD" - czytamy w "Trybunie".

iar/trybuna/dj

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)