Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPP nie zamierza negocjować z rządem wysokości stóp

0
Podziel się:

Szef Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz powiedział w środę przed spotkaniem z przedstawicielami rządu, że Rada nie będzie negocjować z rządem wysokości stóp procentowych.

'Nie przychodzimy tutaj, żeby negocjować wysokość stóp procentowych, bo to nie mieści się w ramach Konstytucji. Przychodzimy, aby powstrzymać niebezpieczny proces konfrontacji, który nie przez nas został uruchomiony' - powiedział Balcerowicz.

Do spotkania doszło na prośbę premiera Leszka Millera. Rząd wielokrotnie wzywał RPP do szybkiej obniżki stóp procentowych, aby umożliwić potanienie kredytów i polepszenie warunków eksportu.

Na środowe spotkanie ze strony RPP wydelegowano Leszek Balcerowicz, Jerzy Pruski, Dariusz Rosati, Bogusław Grabowski, Grzegorz Wójtowicz i Wiesława Ziółkowska.

W reprezentacji rządu zapowiedziano premiera Leszka Millera, wicepremierów - Marka Belkę, Marka Pola i Jarosława Kalinowskiego, ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera i ministra gospodarki Jacka Piechotę.

We wtorek w wywiadzie radiowym wicepremier Pol powiedział, że oczekuje od RPP obniżki stóp procentowych o 4-5 punktów w niedługim okresie.

W środę Pol powiedział, że jest przeciwny ograniczaniu niezależności Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej, a po rozmowach z RPP oczekuje 'deklaracji wsparcia do naszego programu gospodarczego'.

Po spotkaniu rząd ma zająć stanowisko wobec złożonego przez koalicyjne PSL i UP projektu zmian w ustawie o NBP, który zmierza do poszerzenia składu RPP o kolejnych 6 członków oraz rozszerzenia kompetencji rady o walkę z bezrobociem i wspieranie wzrostu gospodarczego.

Analitycy uważają, że ultimatywny charakter wypowiedzi członków rządu, i fakt, że od środowego spotkania może zależeć poparcie Rady Ministrów dla projektu może uniemożliwić rzeczową dyskusję.

Jednak we wtorek Ziółkowska powiedziała, że - jej zdaniem - kompromis między stronami sporu jest możliwy, choć zastrzegła, że mimo istniejącego w radzie podziału na 'jastrzębie' i 'gołębie', rada jako całość nie dopuści do obniżek, które, powodując znaczną dewaluację złotego i wzrost inflacji, doprowadziłyby do destabilizacji makroekonomicznej.

'Może różnimy się (członkowie RPP) co do tego, kiedy dokonać obniżki, ale nie różnimy się co do tego, że nie można dokonać szaleńczych kroków, które spowodują, że gospodarka wróci na ścieżkę dwucyfrowej inflacji, co byłoby dla niej najgorsze' - powiedziała podczas publicznej dyskusji na temat polityki monetarnej RPP Ziółkowska.

Złoty osłabł w środę, wczesnym popołudniem, do 3,975 za dolara i 3,54 za euro z powodu niepewności co do wyników środowych rozmów między przedstawicielami rządu a członkami RPP.

Członkowie RPP obawiają się, że wysoka obniżka stóp mogłaby wzmocnić inflację, której wzrostu oczekują w 2002 roku z rekordowo niskiego poziomu obecnie.

'Nawet bez jakichkolwiek obniżek, albo z niewielkimi obniżkami w tym roku, nastąpi wzrost inflacji do celu inflacyjnego, gdyż do jej obecnego spadku w głównej mierze przyczyniły się pozytywne szoki podażowe, to znaczy bardzo niski wzrost cen żywności oraz spadek cen paliw, które z dużym prawdopodobieństwem nie powtórzą się w przyszłym roku' - powiedziała Ziółkowska.(PAP)

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)