Rzecznik MON-u poinformował jednocześnie, że w
rejon porwania przybył gubernator Kodori, który jest też
oficjalnym przedstawicielem prezydenta Gruzji Eduarda
Szewardnadze. To on prowadzi poszukiwania i nimi kieruje,
rozmawia też z miejscową ludnością, w tym - być może - z
porywaczami
Tymczasem Naczelnik Biura Prasowego gruzińskiego
Ministerstwa Bezpieczeństwa powiedział w rozmowie z
Polskim Radiem, że obaj porwani oficerowie żyją, są zdrowi
i znajdują się przez cały czas w wąwozie Kodori na terenie
Abchazji
Polak i Grek zostali uprowadzeni przedwczoraj
podczas rutynowego patrolu granicy abchasko-gruzińskiej.
Jest to trzeci, od 1998 roku, przypadek porwania
pracowników ONZ w Gruzji. W lipcu tego roku uprowadzono
czterech obserwatorów ONZ. Niedługo potem wszyscy porwani
zostali uwolnieni.