Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm debatował nad projektem przyszłorocznego budżetu

0
Podziel się:

Zwiększenie planowanych wpływów z ceł, akcyzy i większa wypłata zysku z Narodowego Banku Polskiego mają zrównoważyć w przyszłorocznym budżecie zmniejszone opłaty z opłaty restrukturyzacyjnej i abolicji podatkowej. Taką propozycję zgłosił podczas drugiego czytania budżetu w Sejmie minister finansów Grzegorz Kołodko.

W Sejmie odbyła się debata na temat budżetu.
Wprawdzie autorem poprawki jest sam minister finansów, ale ze względów proceduralnych zgłosił ją szef sejmowej komisji finansów publicznych Mieczysław Czerniawski.
Większe wpływy mają wynieść miliard trzysta milionów złotych i pokryją niedobór powstały w wyniku mniejszych o połowę wpływów opłaty restrukturyzacyjnych zadłużonych firm i zakwestionowanie abolicji przez Trybunał Konstytucyjny. Minister Kołodko zapewnił, że w gospodarce zaczęło się ożywienie i założenia przyszłorocznego budżetu są nie tylko ambitne, ale też realistyczne.
Innego zdania jest opozycja. Według profesor Zyty Gilowskiej z Platformy Obywatelskiej, jest to budżet stagnacji. Zdaniem Jarosłwa Kaczyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości, po prostu "partactwo". W opinii Zyty Gilowskiej, około miliarda złotych dochodów w przyszłorocznym budżecie to dochody wirtualne. Platforma Obywatelska i Samoobrona postulowały zmniejszenie tak zwanych "środków specjalnych" i "funduszy celowych". Halina Nowina-Konopka z Ligi Polskich Rodzin - obcięcie środków na integrację z Unią Europejską. Te wnioski raczej nie mają szansy na realizację. Sejm zwiększy natromiast pulę pieniędzy przeznaczona na dodatki mieszkaniowe.
Głosowanie w sprawie budżetu odbędzie się w sobotę.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)